„Niewybaczalne” - recenzja

Recenzja książki „Niewybaczalne”.
Dwie kobiety, dwie dramatyczne opowieści, jedno ważne spotkanie. „Niewybaczalne” są opowieścią o życiu wplątanym w historię i traumach, od których trudno się uwolnić.

Janni zarabia na życie spisując cudze historie, jest ghostwriterką, podejmującą się pewnego dnia zebrania wspomnień Klary - starszej pani o bardzo dramatycznej przeszłości. Dzieciństwo Klary, to obóz na Jawie i makabra okupacji japońskiej, horror głodu i strachu, a także straszliwy wybór, do którego została zmuszona. Praca nad wspomnieniami rozmówczyni, pozwala Janni na przepracowanie własnej traumy, koszmaru nie dającego kobiecie normalnie egzystować i przeszkadzającego w ułożeniu sobie życia.

Opowieść Klary jest przejmującym świadectwem czasów: od 1942 Japończycy rozpoczęli proces wysiedlania europejskich cywilów z Jawy. Ponad sto tysięcy ludzi trafiło do obozów, gdzie cześć z nich zmarła lub została zamordowana. Narracja prowadzona przez bohaterkę ukazuje nam grozę wojny widzianej oczyma dziecka, kilkunastoletniej dziewczynki odartej z dzieciństwa i zmuszonej do walki o przetrwanie.

Janni dokłada wszelkich starań, by powrót do przeszłości był jak najmniej bolesny, nie zdając sobie sprawy, że spotkania z Klarą zaczynają mieć wymiar terapeutyczny dla obydwu kobiet. Starsza pani i młoda kobieta złączone zostają silną więzią, jaką daje powierzenie komuś historii swojego życia.

Niestety, powieść bardzo traci w tłumaczeniu, dialogi są nienaturalne i napuszone, bohaterowie posługują się nieadekwatnym słownictwem, zdarzają się także inne wpadki, jak nieścisłości w podawaniu wieku głównej bohaterki. Korekta przepuściła też takie stwierdzenia, jak „zmartwiała mina”, czy też „zagłodzenie mnie”, zamiast „głodzenia”.

Autorka w wywiadach podkreśla, że wybrała temat okupacji japońskiej, gdyż temat drugiej wojny światowej w Europie jest zbyt mocno eksploatowany. Trudno oprzeć się wrażeniu, że  sięgnięcie po tematykę obozów na Jawie było kiepskim wyborem, a zbieranie materiałów na ten temat zostało potraktowane dosyć pobieżnie. Lektura wspomnień Klary przypomina miejscami czytanie wypracowania na temat „Jak wyobrażasz sobie codzienność w obozie?”

Wolff zbudowała swoją narrację w oparciu o książki i kilka rozmów, co niestety nie pozwoliło na stworzenie w pełni wiarygodnej  historii, cały czas mamy do czynienia z czymś lekko odtwórczym i niepełnym. Pisarce należy się jednak słowo uznania za podjęcie trudnej tematyki i próbę położenie nacisku na zmaganiach kobiet i sposobach, jakich się podejmowały, by przetrwać. 

Paralela pomiędzy dramatycznymi przeżyciami  Janni i Klary wywołuje lekki dysonans w czytelniku, analogia nie jest poprowadzona najsprawniej i budzi lekki niesmak. Więzień własnego sumienia i więzień obozu koncentracyjnego… Nie sposób wartościować czyjegoś cierpienia, co nie zmienia faktu, że w odbiorcy budzi się sprzeciw przeciwko takiemu zestawieniu.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Isabel Wolff, "Niewybaczalne", Prószyński i s-ka, Warszawa 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat