„Ostatni rozdział” - recenzja

Recenzja książki „Ostatni rozdział”.
Czy jesteś gotowa zburzyć teraźniejszość, nie znając przyszłości, by poznać odpowiedzi na pytania z przeszłości?

Olga znajduje się na życiowym zakręcie i wreszcie postanawia ostatecznie rozliczyć się z przeszłością. Przed wieloma laty została porzucona przez miłość swojego życia i zdaje sobie sprawę, że przez to nie jest w stanie zbudować niczego poważnego, gdyż boi się komukolwiek zaufać, boi się przede wszystkim ponownego odrzucenia. I tak postanawia napisać książkę. „Germanicus”, bo taki nosi tytuł napisana przez Olgę powieść, to jej własny sposób na pogodzenie się z tym, co się wydarzyło, swoista terapia i katharsis w jednym. Bohaterką jej książki jest Ola, trzydziestokilkulatka, która w końcu postanawia przypieczętować swój związek z ojcem swojej córki i wyjść za niego za mąż. Jednak targana sprzecznymi emocjami kobieta cały czas ma problemy z zaufaniem, pomimo wieloletniego stażu ich związku; nadal boi się w cokolwiek bezgranicznie zaangażować, gdyż boi się odrzucenia. Gdy przygotowania do ślubu idą już pełną parą, nagle, bez żadnego ostrzeżenia, odzywa się do niej kochanek sprzed lat, który to porzucił Olę bez słowa wyjaśnienia. Jak postąpi kobieta, gdy przeszłość się o nią upomni? Czy zdrowy rozsądek zwycięży, czy może to jednak niewygasłe uczucia wezmą górę? Czy Olga i Ola odnajdą w końcu spokój i szczęście?

Nie powiem tego na wyrost, gdy stwierdzę, iż „Ostatni rozdział” to najlepsza książka, jaką udało mi się w tym roku przeczytać. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Kalisty, ale zapisuję ją sobie w pamięci jako doskonałą autorkę i z pewnością będę z niecierpliwością wyczekiwać kolejnej napisanej przez nią powieści, a być może nawet kontynuacji „Ostatniego rozdziału”. Dawno nie spotkałam się z tak wspaniale skonstruowaną fabułą, która w żaden sposób nie męczy czytelnika, a jednocześnie delikatnie daje do myślenia. Olga i Ola stoją przed wyborem, czy nadal podążać przed siebie, czy może jednak na moment odwrócić się w stronę przeszłości, by móc pogodzić się z tym, co obu im zgotował los. Którą drogę wybiorą, tego dowiecie się już z lektury tej niesamowitej powieści, a zapewniam z czystym sumieniem, że czas spędzony przy tej książce odpłaci się Wam wspaniałą rozrywką i rozterkami towarzyszącymi głównym bohaterkom.

Pierwszy raz było mi dane czytać powieść szkatułkową, inaczej powieść w powieści. Jest to moje odkrycie, a doświadczenie tak świetnie splatającej się fabuły, jakby dwóch odrębnych rzeczywistości, dwóch światów, które w pełni się ze sobą przenikają, było niesamowite. Powieść Katarzyny Kalisty jest ciepła i tak dobrze napisana, że po raz pierwszy pisząc recenzję brakuje mi słów na opisanie tak wielu emocji, które dosłownie targały mną podczas lektury. Nie wiem do końca dlaczego, ale mocno identyfikuję się z obiema bohaterkami. Możliwie, że dlatego, iż niejednokrotnie w życiu stawałam przed wyborem pomiędzy tym, co podpowiada serce, a tym, co szepcze rozum, a zaręczam, że te wybory nigdy nie są proste i zerojedynkowe. Jednak ta powieść daje poczucie spełnienia tuż po jej przeczytaniu, tak jakby wszystko wskoczyło na właściwe miejsca, a sprawa w mgnieniu oka stała się jasna i klarowna. Polecam ją naprawdę wszystkim, zarówno kobietom, jak i mężczyznom, gdyż pozwala ona dostrzegać jak brzemienne w skutkach mogą być niezałatwione sprawy z przeszłości; jak wiele kłopotów może sprawić niezamknięty rozdział i jak trudno będzie nam rozpocząć pisanie nowego.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Katarzyna Kalista, „Ostatni rozdział”, Warszawa, Wydawnictwo Czarna Owca, 2020r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat