„Pasztetowe wakacje” - recenzja

Recenzja książki „Pasztetowe wakacje”.
Sprawa kryminalna z pasztetem z gęsiej wątróbki w tle – brzmi nieprawdopodobnie, prawda? A tymczasem to najlepszy przepis na literacki sukces!

Kto mnie zna, ten wie, że obok powieści kryminalnych nie umiem przejść obojętnie. Kiedy na rynku wydawniczym pojawiła się książka Arkadiusza Niemirskiego pod tytułem „Pasztetowe wakacje” nie przypuszczałam, że uzupełni ona listę przeczytanych przeze mnie książek z detektywami w rolach głównych. Co więcej, nie przeszło mi nawet przez myśl, że pozycja o tak dziwnie brzmiącym tytule może zawierać jakikolwiek, choćby najkrótszy wątek kryminalny. Jak się szybko przekonałam, pozory mylą – i bardzo się z tego powodu cieszę, bo ta książka naprawdę podbiła moje serce, zajmując jedno z ważniejszych miejsc w mojej domowej biblioteczce.

Robert – z wykształcenia prawnik, miłośnik cygar, dumny mieszkaniec Warszawy obecnie jest bezrobotny i pomieszkuje kątem u swojej siostry. Zawiedziona postawą mężczyzny ciotka Felicja umawia go na spotkanie w agencji detektywistycznej NOS w sprawie przyszłej pracy. Jak się okazuje, chodzi o posadę osoby sprzątającej, a nie jak sądził, na stanowisko detektywa. Zrezygnowany w drodze do domu zauważa, że ktoś go obserwuje. Jak się okazuje Pani Nosek – właścicielka agencji – interesuje się nim bardziej niż to konieczne. Z biegiem czasu Robert odkrywa inne dziwne, z pozoru nie pasujące do siebie elementy układanki – wycinki z gazet, podsłuchy w domu, tajemnicze samochody i kobietę w przebraniu. W końcu bohater postanawia rozpocząć śledztwo.

Książka „Pasztetowe wakacje” wciąga czytelnika już od pierwszej strony. Zaskakujące zbiegi okoliczności, zwroty akcji i pewna groteskowość przedstawionych wydarzeń tworzą idealną mieszankę zagadkowości, komizmu i pełnego napięcia oczekiwania na rozwiązanie całej sprawy. Całą literacką kompozycję dopełnia świetny język i wręcz oscarowa kreacja głównych bohaterów. Powieść trzyma w niepewności do ostatniej strony, rodząc co rusz nowe pytania bez odpowiedzi. Czytelnik sam czuje się jak detektyw, próbując znaleźć rozwiązanie kryminalnej zagadki. Podróż przez gąszcz niespójnych informacji i wywołujących śmiech sytuacji ogrzeje Waszą wyobraźnię w chłodne wieczory i pozwoli na kilka godzin oderwać się od rzeczywistości. Czy jesteście gotowi na przygodę życia?

Książkę Arkadiusza Niemirskiego polecam nie tylko miłośnikom powieści kryminalnych, ale wszystkim tym, którzy wysoko cenią literackie poczucie humoru i wartką akcję. Mogę Wam obiecać, że z tą powieścią nuda nie będzie Wam już doskwierać – zamieńcie się w detektywów i ruszajcie na poszukiwanie śladów pasztetowej zbrodni.

Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)

Arkadiusz Niemirski, „Pasztetowe wakacje”, Wydawnictwo Skrzat, 2017 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat