„Pleban z Wakefieldu” – recenzja

Recenzja książki „Pleban z Wakefieldu”.
Pleban z Wakefieldu jest jak starotestamentowy Hiob, który z pokorą i cierpliwością znosi wszystkie życiowe nieszczęścia.

Angielska proza w XVIII wieku przeżyła rozkwit. Może wydawać się, że tajne siły, które były kierowane przez pisarzy w poprzedniej epoce w dziedzinie powieści teraz dojrzały i zaczęły wydawać swoje owoce. W krótkiej przestrzeni czasu, która była przeznaczona dla jednej generacji, pojawiły się wielkie arcydzieła, które dzisiaj stanowią chlubę powieści angielskiej. Spoglądając jednak dzisiaj na ten fenomenalny rozkwit pisarstwa w tamtym czasie, biorąc pod uwagę żywotność oraz poczytalność na pierwsze miejsce wysuwają się nie ci najwspanialsi twórcy uznawani za ówczesną krytykę jak Richardson, Fielding, Smollett i Sterne, ale Daniel Defoe, który jest autorem „Robinsona Crusoe” i Oliver Goldsmith, autor „Plebana z Wakefieldu”. Oni zatem wygrali nagrodę, jaką jest pamięć ludzka.

„Pleban z Wakefieldu” jest dzisiaj podstawowym dziełem milionów czytelników na świecie. Co zatem stało się takiego, że dzieło to jest dzisiaj żywe w wyobraźni tak wielu osób? Przyczyna niewątpliwie tkwi w głównym bohaterze, proboszczu z małej oraz wyimaginowanej osady w środkowej Anglii, doktorze Karolu Primrose. Autor tchnął w niego tyle miłości, uczucia życia oraz cnoty i cierpliwości zwłaszcza w trakcie ciężkich przejść oraz nieszczęść, że w umysłach czytelników został on ukazany podobnie jak w biblijnej opowieści Starego Testamentu cierpliwy Hiob nawiedzany klęskami z rozkazu Jahwe. Jest to ujmująca oraz wzruszająca powieść, która została po raz pierwszy opublikowana w 1766 roku. Przenosi nas ona do malowniczego miasteczka Wakefield, gdzie toczy się życie głównego bohatera. Na początku możemy zapoznać się z przedstawieniem życia rodziny z Wakefield cieszącej się spokojem oraz harmonią w wiejskim środowisku. Jednak to nagłe zdarzenia zmieniają cały bieg ich życia, a tytułowy pleban zostaje nagle zmuszony do opuszczenia własnego rodzinnego domu. Autor w doskonały sposób przedstawił różne wzloty oraz upadki głównego bohatera, a także wskazał jego walkę z przeciwnościami losu. Jednym z ważnych elementów powieści jest głos narratora - pełen inteligencji oraz humoru. Opowiada on nie tylko samą historię plebana, ale także dokonuje analizy charakteru postaci oraz wprowadza czytelnika w świat ich myśli oraz uczuć. Dzięki temu można poczuć się niemal jak uczestnik tej historii. Powieść ta jest nie tylko historią jednego człowieka, ale także portretem społeczeństwa i moralności w tamtym czasie. Autor doskonale angażuje czytelnika, wprowadza w atmosferę powieści oraz skłania do refleksji.

Ewelina Makoś
(ewelinamakos@dlalejdis.pl)

Oliver Goldsmith, „Pleban z Wakefieldu”, Wydawnictwo MG, Kraków, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat