Rzadko biorę się za recenzje jakichkolwiek książek kulinarnych. Internet roi się od przeróżnych przepisów; obserwuję na Instagramie i Facebooku wielu blogerów kulinarnych, których przepisami się inspiruję; sama też sporo eksperymentuję, aby tworzyć smaczne i wartościowe dania dla siebie i swojej rodziny. Poza tym niedawno kupiłam Thermomix i nie będę ukrywać, że to fantastyczne urządzenie bardzo mnie rozleniwiło, a i przepisów na platformie do niego dedykowanej jest kilka tysięcy, więc nie muszę ich szukać w kucharskich poradnikach. Mimo to książka „Podkręć swój mózg” zaintrygowała mnie; byłam jej bardzo ciekawa. Odkąd urodziłam drugie dziecko staram się odżywiać racjonalnie i jeść wartościowe posiłki, aby mieć energię i siłę do zajmowania się swoimi dziećmi, sprzątania domu, gotowania, trenowania i codziennej pracy przy komputerze. Od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie niewielkie, acz niepokojące zmiany. Mam wrażenie, że jestem nieco rozkojarzona; nie potrafię skupić uwagi na jednej rzeczy; nie mogę się skoncentrować; często zapominam, co miałam zrobić. Być może to wina pogody, wahającego się ciśnienia, a być może złej diety, która nie dostarcza mojemu organizmowi tylu składników odżywczych, ile potrzebuje.
We wstępie mamy garść informacji o działaniu naszego mózgu, hormonach oraz wpływie niektórych substancji na nasz mózg. Następnie mamy 7 rozdziałów podzielonych tematycznie. „Pokonaj stres żywnością”, „Uzupełnij witaminy”, „Jak wzmocnić pamięć i możliwości intelektualne?” czy „Jak jeść wieczorem, by dobrze spać?” – to tytuły niektórych z nich. Jak widać tematyka jest dość obszerna, choć przeczytawszy tytuł spodziewałam się rad i przepisów zwiększających potencjał intelektualny. Warto jednak pamiętać, że słowo „podkręć” jest dość obszerne i oznacza po prostu „popraw”, a to działa na wielu płaszczyznach, bo przecież i dobry sen, i brak stresu, i odpowiednie nawodnienie składają się na pracę naszego mózgu.
Każdy rozdział poprzedzony jest mini – wykładem z teorii danego zagadnienia, resztę zaś stanowią przepisy. Taki układ jest bardzo klarowny i przede wszystkim nie męczy czytelnika. Teoria jest bardzo skondensowana – są tabelki, jest podział na akapity, wytłuszczenie najważniejszych informacji, czyli wszystko, co sprawia, że dobrze zapamiętujemy. Jeśli chodzi o przepisy – są one bardzo różne. Lwią część stanowią receptury na niezbyt skomplikowane potrawy, które możemy wykonać w przeciągu piętnastu minut. Znajdziemy tu takie pyszności jak: tarta z brukselką i orzechami włoskimi, omlet po japońsku, smoothie z nasionami chia czy owocami czy sorbet z bananów i spiruliny. Każdy przepis zajmuje dwie strony. Na jednej są wypisane składniki i opisany sposób przygotowania (wraz z czasem, co pozwoli nam się zorientować, co można zrobić w kilka minut, a na co będziemy potrzebować więcej czasu), a na drugiej zdjęcie gotowego dania. Ślinka cieknie od patrzenia! Wiele potraw mnie zainteresowało – jestem przekonana, że będę starała się przyrządzić je moim bliskim. Mojemu synkowi na pewno zaserwuję krem czekoladowy z awokado i pistacjami (któreż dziecko nie kocha czekolady?), natomiast ja chętnie spróbuję domowych batoników zbożowych.
Pozycję oceniam bardzo dobrze. Myślę, że warto sięgnąć po nią, kiedy zauważymy u siebie szeroko pojęty spadek formy intelektualnej. Mózg to nie skóra – nie wklepiemy w niego kremu czy serum. Musimy odżywiać go wartościowymi posiłakmi, no i oczywiście pozytywnymi emocjami oraz odpowiednią dawką snu.
Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)
Lucie Reynier, „Podkręć swój mózg”, Jedność, Kielce, 2020