Prawa rodzicielskie – kiedy mogą zostać odebrane?

Kiedy mogą zostać odebranie prawa rodzicielskie?
Za ścianą słychać ciągłe kłótnie, przez okno wylatuje pluszak, na placu zabaw matka bezlitośnie bije dziecko w twarz, a my boimy się zareagować, bo „przecież i tak nic im nie zrobią”.

Czy odebranie praw rodzicielskich jest aż tak trudne?

Najlepsza sytuacja rodzinna dla rozwoju psychicznego dziecka to ta, w której oboje rodzice są przy nim, wspierają go i kochają, a do tego dogadują się między sobą. To na nich ciąży odpowiedzialność, aż dziecko nie ukończy osiemnastego roku życia. Rodzicielstwo ma swoje prawa, ale także obowiązki. Należą do nich: opieka ogólna oraz zdrowotna, dbanie o rozwój i edukację, zapewnienie dachu nad głową, żywności oraz ubrań. Obowiązki te ciążą na obojgu rodziców, bez względu na ich relacje oraz stan cywilny. Wygasają wraz z pełnoletniością dziecka, śmiercią, zaprzeczeniem ojcostwa/macierzyństwa, utratą zdolności rodzica do wykonywania czynności prawnych, bądź pozbawieniem praw przez sąd.

Którzy rodzice są źli?
Sytuacja rodzinna nie zawsze jest taka, jak powinna być. W polskim prawie istnieją trzy główne przypadki, w których możliwe jest odebranie matce i ojcu praw rodzicielskich. Pierwsza z nich to tak zwana „trwała przeszkoda w wykonywaniu władzy rodzicielskiej”, która wcale nie musi oznaczać, że rodzice są źli. Ma miejsce wtedy, gdy jedno z nich (lub oboje) przez długotrwały lub nieokreślony czas nie będą zdolni do sprawowania opieki nad swoim dzieckiem. Problem taki pojawia się, gdy rodzic: zaginie, wyjedzie na stałe lub na czas nieokreślony za granicę, całkowicie tracąc zainteresowanie dzieckiem, zostanie umieszczony w zakładzie karnym w celu odbycia długotrwałej kary lub w zakładzie leczniczym z powodu nieuleczalnej choroby.

Drugi przypadek odebrania praw wiąże się z nadużywaniem władzy rodzicielskiej, czyli stosowaniem najgorszych form przemocy fizycznej i/lub psychicznej. Jest to nie tylko bicie, ale także zmuszanie dziecka do pracy zarobkowej, przyuczanie do łamania prawa, zaniedbanie dziecka i przyczynienie się tym samym do słabych wyników w szkole i/lub nagannego zachowania, bezprawne przetrzymywanie dziecka, by nie miało kontaktu z drugim rodzicem, zamieszkanie z nowym partnerem (jeśli ma to wyraźnie niekorzystny wpływ na dziecko), podawanie dziecku alkoholu lub innych używek.

Trzeci przypadek to rażące zaniedbanie. Są to wszelkiego typu zaniedbania obowiązków rodzicielskich, m.in. głodzenie dziecka, uniemożliwianie edukacji, pozbawienie dachu nad głową, brak zainteresowania jego zachowaniem. Może to być także uchylanie się od płacenia alimentów, porzucenie, czy dopuszczanie do obecności dziecka w sytuacjach zagrażających jego zdrowiu lub życiu.

Proces prawny
Wszystko robi się dla dobra dziecka. Odebranie praw rodzicielskich to ostateczność, gdyż – jakby nie patrzeć – maluch oddzielony od świata, który znał przez całe swoje dotychczasowe życie, może odnieść jeszcze większe szkody psychiczne, niż gdyby pozostał przy rodzinie. Znacznie częściej prawa się jedynie ogranicza, a nawet jeśli ostatecznie zostaną odebrane, po wykazaniu poprawy sytuacji w rodzinie, mogą zostać przywrócone i dziecko wróci do domu.

Sąd, po otrzymaniu wezwania, zobowiązuje rodziców oraz ich podopiecznego do zmiany określonych zachowań. Pewne prawa i obowiązki mogą na ten czas zostać ograniczone lub nawet zakazane. Rodzinie przydziela się kuratora, który regularnie przychodzi i sprawdza, czy sytuacja ulega poprawie. Malec może w tym czasie zostać skierowany do instytucji sprawującej pieczę nad dziećmi (przebywać tam w ustalonych godzinach) lub ośrodka przygotowującego do zawodu (jeśli osiągnie odpowiedni wiek). Jeżeli nic nie ulegnie poprawie, prawa zostają odebrane rodzicom, a dziecko trafia do rodziny zastępczej bądź placówki opiekuńczo-wychowawczej. Zdarza się też, że prawa te uzyska pełnoletnie rodzeństwo.

Do każdej rodziny podchodzi się inaczej. Patrzy się na cechy indywidualne dziecka, jego wiek, płeć, stopień związania uczuciowego dziecka z rodzicem, rodzeństwo. Rodzice także brani są pod lupę. Ocenia się ich zdolność do zapewnienia odpowiednich warunków rozwojowych. Patrzy się na pracę, stan mieszkania, uzależnienia, tryb życia, obecny związek. Jeżeli dziecko zostanie odebrane, nadal będzie ciążyć na nich obowiązek alimentacyjny, a także mogą po nim dziedziczyć. W rzadkich przypadkach dochodzi do sądowego pozbawienia prawa do styczności osobistej z dzieckiem. Przeważnie rodzice mogą utrzymywać z nim kontakt (spotykać się, telefonować, korespondować).

Dobre chęci
Czasem dobre chęci nie wystarczą. Choć za ścianą słychać dźwięk tłuczonego szkła, a dziecko coraz częściej ma posiniaczone rączki i szyję, niewiele można zrobić. Związek krwi to jedna z najsilniejszych relacji. Nie tylko genetycznych, ale także w świetle prawa. Rodzice – nawet jeśli źli – to nadal rodzice, a tych ma się jednych. Polskie prawo stawia raczej dawanie szans i naprawianie, niż rozdzielanie. Czy to dobrze, czy źle, jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Być może czasem udaje się naprawić stosunki dziecko-rodzic pod okiem kuratora, a kiedy ten odchodzi, wszystko nadal pozostaje piękne i poprawne. Częściej jednak słyszy się o dzieciach maltretowanych przez lata, bo chociaż ktoś mógł coś zrobić, udał że nie słyszy. Wiedział, że to „i tak nic nie da”. Bez względu na szanse odebrania rodzicom prawa, warto próbować, a już na pewno nie wolno pozostać obojętnym. Żadne dziecko nie zasługuje na krzywdę.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat