Przedświąteczny S.O.S.

Jak poradzić sobie z przedświąteczną gorączką?
Nie zaczęłaś jeszcze świątecznych przygotowań?

Uważaj - początek grudnia to już naprawdę ostatni dzwonek na rozpoczęcie przygotowań do Bożego Narodzenia - oczywiście dla tych z nas, które obchodzą je w tradycyjny sposób.

Jeżeli należysz do grona kobiet, które co roku przeżywają męczarnię, przygotowując święta chaotycznie i w pośpiechu, mam dla ciebie kilka prostych rad, jak możesz to zmienić…

Na początek, przygotuj plan. Zrób listę zakupów (chodzi zarówno o prezenty dla bliskich, jak i o produkty spożywcze i inne niezbędne, choć wcale nie „świąteczne” rzeczy, takie jak na przykład zapas dodatkowych serwetek, papieru toaletowego, wykałaczek, płynu do naczyń i tak dalej… w święta nie powinno przecież niczego nagle zabraknąć!). Zapisz też dosłownie WSZYSTKO, co musisz zrobić w ramach przedświątecznych przygotowań.  Niech twój plan obejmie wszystkie sfery: kulinariów, porządków, dekoracji, Rozpisz to w sposób szczegółowym - nie pisz ogólnie „posprzątać”, tylko wymień i określ rodzaj porządków.

Kolejny krok: zaplanuj chronologię działania, czyli ułóż wszystko, co napisałaś w czasie. Dobrze zastanów się, co możesz zrobić wcześniej (im więcej tego będzie, tym mniej gorączkowy i nerwowy będzie czas na kilka dni przed świętami), a co musisz zostawić na ostatnią chwilę.

Krok trzeci: rozdziel zadania. Chcesz sama przygotować całe święta? Gratuluję, w takim razie na pewno zamęczysz się do tego stopnia, że nie starczy ci już sił na cieszenie się rodzinną atmosferą podczas Wigilii. Pokonaj swój perfekcjonizm, zaufaj swoim bliskim i daj im się wykazać - przy garnkach, z odkurzaczem w ręce, w sklepie. Nie strofuj ich przy tym i nie poprawiaj- nie chodzi przecież o to, żeby wasz dom był na święta idealny, tylko o to żebyście razem przygotowali rodzinne święta. Nawet jeśli ma to oznaczać, że mąż przypali karpia. Chyba wiesz, że wspólne działanie zbliża bardziej, niż zajadanie idealnie usmażonej ryby? W tym momencie niektóre z was pewnie ciężko westchną i pomyślą: gdyby chodziło tylko o najbliższą rodzinę, chętnie bym odpuściła… ale przecież będzie też złośliwa kuzynka/krytyczna teściowa/wybredny wujek… No dobrze, ale kto powiedział, że masz się nimi przejmować?! Pomyśl o tym w ten sposób: osoby, które cię nie lubią, ZAWSZE znajdą powód żeby cię otwarcie skrytykować albo obmówić za plecami. Może więc powinnaś po prostu machnąć na to ręką i skupić się na tym co naprawdę ważne - na przeżywaniu świąt radośnie i na luzie? Przecież, tak naprawdę, powinny być one czasem miłości i bliskości, a nie czasem udawania…

Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat