„Przeklęty dar” – recenzja

Recenzja książki „Przeklęty dar”.
Twoja prawdziwa natura zawsze znajdzie sposób by polała się krew.

Liz Becker już od dzieciństwa wiedziała o tym, że jest zupełnie inna z powodu wyjątkowego daru, który musi ukrywać przed innymi. Robiła zatem wszystko, aby prowadzić możliwe jak najbardziej zwyczajne oraz spokojne życie nie zwracając przy tym na siebie uwagi. Jednak pewnego dnia na jej trop wpadli Szukający, którzy uderzyli w jej najczulszy punkt.  Porwali jej ukochaną córkę. Kobieta musi teraz wykorzystać wszystkie moce, jakie posiada, aby ją odnaleźć, a także stawić czoło osobie, która miała ją chronić, a faktycznie okazała się zdrajcą. Liz czeka podróż do najmroczniejszych części miasta oraz walka z tajemniczym stowarzyszeniem, a także ukryte w specjalnej strefie laboratoria, gdzie prowadzi się okrutne eksperymenty. Kobieta jest jednak gotowa na każde niebezpieczeństwo, aby tylko ocalić życie swojej córki. Czy zatem jej niezwykłe zdolności, które dotąd ukrywała przed całym światem okażą się w decydującym momencie jej zbawieniem lub przekleństwem?

Książka jest określona jako gatunek science fiction, ale ma także wątek romantyczny, który doskonale tutaj pasuje. Bardzo dobrze został przedstawiony charakter Liz oraz jej desperacja w odnalezieniu córki. Przeszłość potrafi dopaść nas w najmniej oczekiwanym momencie, a osoby, które kiedyś były dla nas bliskie mogą zmienić naszą teraźniejszość. Możemy tutaj zaobserwować także jak duża jest miłość rodzica do dziecka i jak wiele można poświęcić, aby uratować osobę, którą się kocha. Doskonała okładka oddaje klimat książki. Świetnym dodatkiem jest także playlista zamieszczona na początku, dzięki której można bardziej wczuć się w klimat tej opowieści.

Historia jest osadzona we współczesnym świecie na terenie Stanów Zjednoczonych. W pewnym momencie akcja w książce staje się dość brutalna i występują sceny, które nie do końca zgadzają się z luźnym podejściem bohaterów i do ich zachowań. Minusem tej książki może być także spora dawka przekleństw, która została tutaj użyta. Cała historia w pewnym sensie urywa się, także wskazując na to, że możemy oczekiwać kolejnej części. „Przeklęty dar” nie wpisuje się w swoje ramy gatunkowe, gdyż autorka w ciekawy sposób łączy ze sobą wątki sensacyjno-kryminalne z tymi przeznaczonymi dla literatury science fiction, dodając przy tym elementy romansu, co pozytywnie zaskakuje i zachęca do lektury.

Ewelina Makoś
(ewelinamakos@dlalejdis.pl)

Justyna Jelińska, „Przeklęty dar”, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat