„Przekroczyć granicę ciemności”– recenzja

Recenzja książki „Przekroczyć granicę ciemności”.
Od lat to, co dzieje się z człowiekiem znajdującym się na granicy życia i śmierci, jest jedną z największych niewiadomych.

Czy świadomie podejmujemy decyzję o tym, że przestajemy walczyć o życie? Czy będąc w śpiączce słyszymy, rozumiemy i widzimy to, co się dzieje wokół nas?

Moment zawieszenia między życiem a śmiercią stał się także podstawą historii Mai, nastolatki, która trochę przez przypadek a trochę na własne życzenie w szpitalu walczy o życie. Maja dowiaduje się, że jej chłopak miał wypadek. W podobnych okolicznościach, kilka lat wcześniej, traci bliską sobie osobę. To sprawia, że dziewczyna się załamuje, choć wypadek chłopaka był tylko kroplą, która przepełniła czarę cierpienia dziewczyny. „Przekroczyć granicę ciemności” Samanty Opic to książka o młodzieży i dla młodzieży. Wiedziałam o tym, gdy po nią sięgałam. I choć z pewnością nie kwalifikuję się do jej grupy docelowej, podzielę się wrażeniami z tej lektury.

W samą historię wchodzi się dość ciężko – pewnie dlatego, że wstęp, gdy mamy okazję poznać naszą główną bohaterkę, jest zadziwiająco krótki. Autorka nie bawiła się w kotka i myszkę z czytelnikiem – od razu przechodzi do rzeczy i po zaledwie trzech stronach (nie licząc prologu) lądujemy z Mają w szpitalu. Wczucia się w tą historię nie ułatwia nam także główna bohaterka. Fakt, nie jestem nastolatką już od jakiegoś czasu, ale nie wiem czy tylko kwestią wieku można wytłumaczyć to, jak bardzo irytowała mnie ta postać. Tak niezdecydowana, cały czas jęcząca, przecząca sobie, przekonana, że jest wieczną ofiarą, wymagająca atencji dziewczyna sprawiała, że niezmiernie trudno było się z nią utożsamiać, albo chociaż zrozumieć. Czytając jej przemyślenia, nie mogłam się powstrzymać od zastanawiająco częstego przewracania oczami.

Pomysł na samą fabułę nie był zły, tylko trochę… mało oryginalny (przynajmniej na początku). Pierwsza część książki to trochę taka biedniejsza krewna filmu „Zostań, jeśli kochasz” (ze wstawkami przypominającymi „Trzynaście powodów”). Być może nawiązań można byłoby znaleźć więcej, ale nie jestem na bieżąco z filmami i książkami młodzieżowymi.

Takie mamy pierwszych kilkadziesiąt stron. A potem robi się coraz dziwniej. Główna bohaterka nadal jest trudna w odbiorze (nawet kiedy lepiej poznajemy jej historię), za to nowi bohaterowie, ich motywacje, to jakiś wyższy poziom świadomości, dla mnie nieosiągalny. Tak naprawdę to, na co mimo wszystko czekałam, jest przemiana Mai. I niby to w końcu dostaję (przynajmniej do tego próbują przekonać mnie pozostali bohaterowie i autorka), ale zupełnie tego nie czuć. Gdyby nie to, że bohaterowie do znudzenia powtarzają, jak to Maja wydoroślała, w ogóle nie zauważyłabym tego momentu. Pewnie wynika to między innymi z tego, że autorka zastosowała wygodne dla głównej bohaterki rozwiązania. Maja tak naprawdę nie musiała do niczego dojrzewać, godzić się ze sobą. Po prostu „z zewnątrz” przyszło rozwiązanie, które przyjęła, bo tak było wygodnie.

Od około 180 strony znów dało się tę książkę czytać bez wzdychania. Szkoda, że nad tą końcówką Samanta Opic nie pochyliła się bardziej – dochodzenie do zdrowia (a nie cudowne ozdrowienie) mogłoby znacznie bardziej pokazać siłę naszej głównej bohaterki. To chyba jedne z głównych minusów tej książki – tam, gdzie naprawdę są schowane emocje, gdzie mamy wewnętrzny konflikt, gdzie możemy spojrzeć na bohaterkę przychylniej, głębiej poznać jej rozterki (a nie jęczenie nad sobą), historia jest boleśnie wręcz skracana i spłycana.

„Przekroczyć granicę ciemności” jest pogmatwaną opowieścią. Z jednej strony bardzo przewidywalna, z drugiej - co chwilę zaskakuje, a to egocentryzmem bohaterki, a to pojawieniem się dodatkowego bohatera i włączeniem w to wszystko jakiegoś dziwacznego wątku miłosnego. Nie przekonuje mnie jednak to, co finalnie z tej historii wyszło.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Samanta Opic, „Przekroczyć granicę ciemności”, Novae Res, Gdynia, 2019




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat