Przełom

Przełom w życiu.
W życiu każdego człowieka pojawia się taki moment. Czas wyższej świadomości, chęci rozwoju, poznawania siebie. Co go powoduje? Jak przez niego przejść?

Była sobie kilkuletnia dziewczynka. Jej głowa roiła się od marzeń, kolorowych wyobrażeń. Jej zabawki zawsze przeżywały niezwykłe przygody, a jej kolana były poobdzierane od wspinaczek po drzewach na osiedlu lub tych, rosnących u dziadków w sadzie. Lubiła patrzeć na zachody słońca, biegać ile sił w płucach i głośno krzyczeć. Tak, żeby usłyszał ją cały świat.

Poszła do szkoły. Tam kazano jej siedzieć grzecznie i cichutko w szkolnej ławce. Potargane włosy zawsze ktoś kazał jej związać w schludny sposób, a poobdzierane kolana zasłonić spodniami. Mówiono, że powinna dostawać same piątki, bo od tego zależy jej przyszłość. Mówiono, że powinna być delikatna, subtelna, mądra i cicha, bo od tego zależy czy ktoś będzie ją lubił. Wreszcie mówiono, że powinna wierzyć w określone rzeczy, bo tylko one dadzą jej szczęście.

Nikt nie patrzył na nią jako na indywidualną jednostkę, z jej własnymi potrzebami i marzeniami. Każdy wiedział od niej lepiej, czego potrzebuje. Każdy znał przepis na jej szczęścia. I właśnie przez to, zatraciła ona przepis na własne spełnienie.

Ta dziewczynka ma dzisiaj kilkadziesiąt lat. To ta Jola, dwudziestokilkulatka, którą mijasz w pracowniczym korytarzu i która lubi przynieść czasem do Twojego biura ciastka. To ta Marysia, trzydziestokilkuletnia kobieta, która ma rozbieganą dwójkę dzieci, którą widujesz z niedbale założonym szalikiem w pobliskim warzywniaku każdego popołudnia. To ta czterdziestokilkuletnia Marta, której syn wyjechał na studia, którą widujesz podczas wieczornych spacerów z psem. To ta pięćdziesięcioletnia Ela, która mieszka sama i którą nieraz widujesz na balkonie jak pali papierosa. To Twoja, moja mama, przyjaciółka, siostra, sąsiadka. To wreszcie nawet my same. Co nas łączy? Brak kontaktu z samą sobą. Coś nam kiedyś w życiu się rozjechało i nie wiemy jak powrócić na właściwą drogę. Bo…co nią tak naprawdę jest?

Gdzie teraz jesteś? W miejscu, która sprawia Ci radość? Jesteś tu szczęśliwa? Jesteś otoczona ludźmi, którzy Cię akceptują i kochają? Czy Ty akceptujesz sama siebie?

Powiedz teraz głośno (na tyle, na ile możesz): KOCHAM I AKCEPTUJĘ SIEBIE TAKĄ, JAKĄ JESTEM.

Udało się? Jak się czujesz? Lubisz swoje życie? Czy raczej, żyjesz z myślą: kiedyś to zmienię, ale na razie…

Nie, nie, nie.

Jeśli marzenia czy wyobrażenia dotyczące pewnej sfery, będziesz zawierać w kontekście przyszłości: kiedyś wyjadę na Maltę – one zawsze będą umiejscowione w przyszłości. A gdybyś tak pomyślała: Mmm, jak miło. Jestem na Malcie. Piję koktajl owocowy, jest tu tak ciepło, a ta niebieska sukienka, niezwykle podkreśla moją świeżą opaleniznę? Jak się teraz czujesz? Im częściej będziesz wyobrażała sobie, że Twoje marzenia już się ziściło, tym bliżej jego realizacji się znajdziesz.

No dobrze. Ale co z Twoją codziennością? Gdzie podziała się ta beztroska kilkulatka? Ta, której kiedyś zabroniono krzyczeć, wiercić się, skakać? Bo wiesz, to działa tak, że rzeczywiście możesz osiągnąć jakiś cel, ale szczęście będzie złudne i chwilowe, do momentu, kiedy nie przepracujesz dawnych bolączek i strapień. Ja nazywam to blokadą emocjonalną. No bo jak to inaczej nazwać, kiedy ktoś mówi Ci, że masz nie płakać? Że masz po prostu nie być sobą, tylko posłuszną powłoką? Zastanów się ile razy, ktoś powiedział Ci jak masz żyć, co czuć, co mówić, co robić. Gdzie się podziałaś? Ty, w swoim unikatowym pięknie?

Jedną z najbardziej owocnych metod ponownego odnalezienia siebie i narzędzi do samorealizacji jest medytacja. Podczas niej możemy przebudzić się, doznać oczyszczenia umysłu i oświecenia.

Są też metody sięgające do pracy nie tylko z umysłem, duszą, ale i z ciałem. To wszelkiego rodzaju sporty (w zdrowym ciele – zdrowy duch!), aktywności fizyczne, diety, masaże.

W końcu to też psychoterapie, warsztaty rozwoju osobistego, hipnozy.

Narzędzi do odnalezienia siebie jest mnóstwo. Jednymi z najbardziej skutecznych są takie, które łączą kilka technik. Spośród tych najintensywniejszych na szczególną uwagę zasługują są warsztaty uwalniania emocji. Są niezwykle przydatne w momentach napiętrzenia emocji, w etapach przejściowych w życiu, w etapach przebudzania się. Dają niezwykłą możliwość oczyszczenia się, pozbycia się nawet kilkuletniego balastu.

Najbliższe wydarzenia:
Warszawa, 16 lutego, 09:30-20:00, Warsztaty Uwalniania Emocji
Organizator: Sesje Uzdrawiania, Masaże i Warsztaty
Wydarzenie FB: tutaj
Bilety: tutaj

Chciałabym, abyś pamiętała o jednej niezwykle ważnej rzeczy. Nie jesteś sama. Zawsze jest ktoś, kto przechodzi przez podobną sytuację i ktoś, kto chce Ci pomóc. Musisz tylko odpowiedzieć dłonią, na już wyciągniętą dłoń. Wiem, to nie jest proste. Zmiany nie są łatwe. Dzieje się tak dlatego, że nasze umysły są przyzwyczajone do pracy w określonym schemacie. Ileż to lat prowadziłaś taki, a nie inny dialog wewnętrzny. Nie zaczniesz z dnia na dzień zupełnie inaczej myśleć i inaczej się zachowywać. Dlatego zwykłam samodyscyplinę nazywać miłością do siebie. Pragniesz zmian? Pracuj nad miłością do siebie. Na przykład mów do siebie: KOCHAM CIĘ. Powtórzone kilka razy dziennie sformułowanie zacznie wnikać do Twojej podświadomości i w niedługim czasie zaczniesz obserwować niezwykłe zmiany. A to dopiero początek…

Klaudia Rogaczewska
www.anahatatantra.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat