„Rachunek obcego sumienia” – recenzja

Recenzja książki „Rachunek obcego sumienia”.
Każdy z nas ma dwie twarze. Jedna to twarz prawdziwego anioła, a druga to ta wcielonego diabła.

Do książki Pana Mirosława zbierałam się dość długo. Przed rozpoczęciem przygody z tym kryminałem postanowiłam zaczerpnąć opinii o nim u innych, którzy mieli okazję go czytać. Przyznam się szczerze, że opinie są bardzo podzielone, ale postanowiłam nie zrażać się i poświęcić na nią swój czas.

Rachunek obcego sumienia” to książka, która nie jest nakierowana na jeden tor, a na dwa. Jakie są to tory? Jednym toczy się wojna, a drugim - pokój. Ludzie kiedyś uważani za prawdziwych zbirów i drani, stają się wcieleniem dobra, a złe uczynki przeradzają się w szlachetność.

Miejsce akcji to Czarny Las - mała mieścina która skupia ludność o różnych narodowościach. Polacy, Niemcy i Żydzi – to oni osiedlili się tam i wiedli wspólnie życie. Wszyscy są dla siebie życzliwi i mili, pełni radości i empatii do innych. Wójtem tej wsi jest Miller - Niemiec, człowiek lubiany i szanowany, kochający ludzi, dzieci i wszystko dookoła. Co takiego się dzieje, że nagle Ci cudowni ludzie, mieszkańcy tego miejsca stają się prawdziwym wcieleniem zła? Dlaczego zaczynają być żądni zemsty, śmierci, nie mający żadnych skrupułów w wyrządzaniu komuś krzywdy? To właśnie od tego momentu książki przepadłam w niej bez pamięci. Chciałam iść za bohaterami i poznawać te wszystkie mroczne tajemnice i czekałam na rozwój akcji. Nie sądziłam, że tak bardzo będę analizować tą lekturę. Nie da się tak po prostu nie myśleć o tym, co się w niej przeczytało. Jest to powieść o obliczach wojny, o przyjaźni i miłości, a także o prawdziwej chęci zemsty, ale i o chęci niesienia pomocy innym. Te skrajne emocje sprawiają, że książka jest „jakaś” i niesie ze sobą pewne przesłanie. A jakie? Zajrzyjcie do niej i poświęćcie jej kilka długich wieczorów. Nie będziecie żałować.

Muszę przyznać, że początkowo specyficznie nastawiona do powieści w tej chwili uważam, że warto ją przeczytać i polecić dalej. Intryguje, zaskakuje i wciąga już od samego początku. Pozwala czytelnikowi na mnóstwo przemyśleń i chwil zadumy. Książkę należy czytać dokładnie i wnikliwie, by móc połączyć ze sobą fakty, wydarzenia, a także bohaterów. Tam wszystko ma swoje miejsce, wszystko jest ze sobą powiązane i łatwo zgubić wątek. Pan Mirosław wykonał kawał dobrej roboty i jego książkę będę polecać z wielką radością.

Monika Pawlak
(monika.pawlak@dlalejdis.pl)

Mirosław Prandota, „Rachunek obcego sumienia”, Konin, Psychoskok , 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat