Schizofrenia u dzieci

Jak sobie poradzić z chorym dzieckiem.
Na samą myśl o tej chorobie psychicznej wielu z nas wzdraga się w obawie przed tym, by nie spotkała nikogo bliskiego lub nas samych. A jeszcze u dziecka? To aż nadto dramatyczne.

Niestety, zdarza się. Na szczęście bardzo rzadko – przeciętnie jedno dziecko na 10 000 może zachorować na schizofrenię. Zapadł mi w pamięć program dokumentalny o dziewczynce mającej wrodzoną schizofrenię. Historia dziewczynki z USA była w połowie rekonstrukcją zdarzeń, częściowo zapisem autentycznych obrazów z jej życia. Z trudem oglądało się małe dziecko zagubione w świecie wyimaginowanych postaci i dźwięków, nękane napadami niezrozumiałego lęku i agresji wobec innych i samej siebie. Dziewczynka ta od najmłodszych lat wykazywała dziwne zachowania – śledziła oczami rzeczy, których nikt inny nie widział, zaczynała bać się niewiadomych rzeczy.

Niestety, u tak małej osoby trudno stwierdzić, co jest naprawdę niepokojące, co zaś tylko dziecięcą fanaberią, z której wyrośnie. Dodatkowe utrudnienie stanowi fakt, iż dzieci nie potrafią do końca określić i nazwać swoich uczuć. Stąd też wielu psychiatrów wzbrania się przed diagnozowaniem u nich schizofrenii. Uważają, iż nie jest ona możliwa do wykrycia w takim wieku. Głównie dlatego, że schizofrenia to zaburzenie osobowości, a dziecko takowej nie ma jeszcze rozwiniętej. Drugi czynnik to niemożność precyzyjnego zbadania, co dziecko widzi i czuje. Nie potrafi ono nazwać swych urojeń.

Wiele dzieci ma wyimaginowanych przyjaciół, z którymi rozmawia, bawi się. Zazwyczaj później oni znikają. Ale do około 7 roku życia nie musi to budzić niepokoju rodziców. Kolejnym problemem jest także autyzm dzieci ze schizofrenią autystyczne w takim sensie, iż ich odczucia i zachowania nie są adekwatne do otaczającej ich rzeczywistości. Poniekąd tak jakby tracą kontakt z rówieśnikami. Następuje zerwanie związków uczuciowych, zainteresowań z otoczeniem. Ale nie każde autystyczne dziecko ma schizofrenię.

Zachowania autystyczne są ogólnie łatwo rozpoznawalne, bo dzieci są z natury spontaniczne i szczerze współodczuwające, co widać u każdego zdrowego dziecka. Dziecko z autyzmem wyróżnia się na tle innych. Na przykład agresywne zachowania takiego dziecka są niewspółmierne do mimiki i realnych przeżyć. Omamy słuchowe możliwe są do rozpoznania w wieku 6–7 lat. W przypadku dziewczynki, o której mowa powyżej, diagnozę postawiono dopiero w wieku właśnie 7 lat. Przyczynkiem do tego stały się ataki psychotyczne, w trakcie których dziecko chciało na przykład udusić samą siebie lub wyrządzić innym krzywdę. Po atakach nic nie pamiętało. Dziewczynka zaczynała mieć też coraz więcej nieprawdziwych przyjaciół i zwierząt, które określała numerami. Psychiatrzy zdecydowali się na leczenie farmakologiczne, które miało na celu wyciszenie dziewczynki.

U dzieci rozróżnia się schizofrenię prostą, katatoniczną lub paranoidalną. Częstym objawem jest tak zwany fonografizm – dzieci nie reagują na bezpośrednie komendy, zdania, później jednak potrafią powtórzyć całe zdania wcześniej usłyszane. Naśladują wtedy ton dorosłych, a wypowiedzi kierują do samych siebie.

Badania nad schizofrenią dziecięcą rozpoczął Sante de Sanctis w roku 1906. Inni psychiatrzy opisywali często objawy psychoz u dzieci podobne do obrazu odpowiadającego schizofrenii, jednakże de Sanctis był pierwszym, który wyodrębnił taką odmianę choroby psychicznej.

Przyczyny schizofrenii, czy to dziecięcej czy u osób dorosłych, nie są do końca znane. Schizofrenia dziecięca jest oczywiście dziedziczna Nie ma mowy o jakimkolwiek wpływie otoczenia, przeżyć w okresie dojrzewania, długotrwałych stresów, które to są domniemaną przyczyną schizofrenii u dorosłych. Jedyną metodą leczenia jest farmakologia. Dzięki rozwojowi medycyny, leki podawane schizofrenikom są coraz lepsze, o mniejszej ilości skutków ubocznych.

Miejmy nadzieję, że schizofrenia nie dotknie nikogo z nas, ani z naszych najbliższych. Pamiętajmy też, że nie jest to wyrok, który skazuje jednostkę na życie w odosobnieniu czy ostracyzmie. Jak z każdą inną chorobą, także ze schizofrenią można żyć.

Sylwia Pardej
(sylwia.pardej@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat