„Tuż za ścianą” - recenzja

Recenzja książki „Tuż za ścianą”.
Czy sąsiedzka nienawiść może doprowadzić do zbrodni?

Gdy na prestiżową, z punktu widzenia mieszkańców, londyńską ulicę Lowland Way wprowadzają się nowi sąsiedzi, lokalna społeczność doznaje niemałego szoku. Darren i Jodie, bo tak nazywają się nowi przybysze, ewidentnie odstają od reszty sąsiadów i zdają się wcale nie liczyć z zasadami, jakie z pietyzmem wprowadzali z biegiem czasu co bardziej aktywni społecznicy. Lowland Way to spełnienie marzeń każdego, kto w okolicy, w której mieszka poszukuje spokoju, życzliwości innych mieszkańców, czy nawet tworzenia przestrzeni do zabawy dla mieszkających tutaj dzieci. Mieszkańcy tej ulicy zdają się mieć dość wysokie mniemanie o sobie, jak i o tym, w jakiej dzielnicy mieszkają, przez co każdy przejaw niesubordynacji nowych sąsiadów wzbudza w nich szeroką paletę skrajnych emocji. Atmosfera z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta, a konflikt wisi w powietrzu. Apogeum przychodzi dosyć szybko od przeprowadzki – dochodzi do śmiertelnego wypadku, a policja rozpoczyna żmudne i momentami bardzo zawiłe śledztwo, w czasie którego na jaw wychodzi mnóstwo grzeszków mieszkańców Lowland Way. Jedno jest pewne – podczas przesłuchań sąsiadów, wszyscy się wzajemnie kryją i zgodnie twierdzą, że za tym wszystkim musi stać nie kto inny, jak znienawidzony sąsiad, Darren Booth. Jak łatwo nienawiść może zmienić życie w koszmar? Kto tak naprawdę jest tutaj ofiarą?

Od pierwszych stron książki Louise Candlish chodziło za mną przysłowie „Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”. To właśnie była w moim przekonaniu myśl przewodnia mieszkańców Lowland Way. Żyli oni bowiem w dość hermetycznej społeczności, w której wszystko, co odstawało od normy, z gruntu było złe, wręcz niegodne tak wspaniałego miejsca, w jakim przyszło im mieszkać. Każdy nowy członek tej społeczności musi się dostosować do norm i zakazów, jakie tutaj panują, w przeciwnym razie zostanie on najpierw ostrzeżony, a później pociągnięty do odpowiedzialności za swoje czyny - w mniej lub bardziej humanitarny sposób. Konflikt z nowym sąsiadem rozpoczął się w zasadzie już od pierwszego dnia od jego przeprowadzki i nieuniknionym było, że przerodzi się on w coś większego. Jednak to wszystko nie jest tak zerojedynkowe, jak na początku mogłoby się czytelnikowi wydawać. Eskalacja konfliktu to jedno, a umyślne robienie na złość, to drugie. Sama, mieszkając w domu jednorodzinnym, nie wyobrażam sobie mieć przez płot sąsiada, który non stop puszcza głośną muzykę, czy też nic sobie nie robi ze wspólnej części podwórka. Aczkolwiek to, co przydarzyło się mieszkańcom Lowland Way to w zasadzie symbol tego, jak niewiele trzeba, by z takiego sąsiedzkiego zakłócania porządku przejść do makabrycznych konsekwencji.

Louise Candlish serwuje nam naprawdę smakowity kąsek, w postaci mrocznego thrillera z gęsto utkaną siecią wzajemnych oskarżeń, bezustannych konfliktów i przerażających sekretów. „Tuż za ścianą” to świetnie skonstruowana opowieść o granicach ludzkiej wytrzymałości, poczuciu odpowiedzialności za siebie, swoją rodzinę i okolicę, którą się zamieszkuje. Można powiedzieć, że w tej książce każdy jest winny, każdy ma motyw, ponieważ wszyscy, jak jeden mąż, mieli mniejsze lub większe problemy z nowymi sąsiadami. Akcja powieści rozkręca się odrobinę zbyt wolno, ale kiedy nabiera już odpowiedniego tempa okazuje się, że wszystkie założenia, jakie mieliśmy do tej pory na temat zakończenia tej historii biorą w łeb, a autorka szykuje nam zwrot w fabule o 180 stopni. Ja skończyłam ją w dwa dni, ponieważ dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Polecam ją wszystkim tym, którzy z początkiem nowego roku czekali na mocny thriller.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dalejdis.pl)

Louise Candlish, „Tuż za ścianą”, Warszawa, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA, 2021r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat