„Tylko kochanka” – recenzja

Recenzja książki „Tylko kochanka”.
Hanna Cygler to autorka popularnych powieści, między innymi „Greckiej mozaiki” czy „Złodziejki czasu” wydała właśnie najnowszą książkę „Tylko kochanka”.

Lena Walter (kiedyś Magdalena Maj) po latach spędzonych na emigracji i rozstaniu z bogatym kochankiem, wraca do rodzinnego Gniewu. Prowadzi tam pensjonat, do którego z niewiadomych powodów nie przybywają żadni goście. Po jakimś czasie Lena popada w coraz większe długi i zmuszona jest sprzedać swój dotychczasowy dorobek życia. Pewnego dnia do jej pensjonatu przybywa prawnik Jakub Kozak, który na co dzień mieszka w Londynie. Zlecono mu poprowadzenie pewnej sprawy, która ściśle związana jest z osobą Leny Walter. Mężczyzna będąc chwilowo w Polsce nie tylko musi rozwikłać zagadkę detektywistyczną, ale także zaopiekować się swą kilkuletnią córką, z którą do tej pory nie miał dobrego kontaktu.

Historia Leny jest niezwykle skomplikowana. Już w czasach wczesnej młodości nie miała łatwego życia. Starała się jakoś ułożyć je i poskładać do kupy, by mogła żyć na odpowiednim poziomie. Jednak los bywa przewrotny i nic nie może być proste. Lena musi podjąć wiele trudnych decyzji, które nie zawsze są dla niej odpowiednie. Początkowo myślałam, że książka jest bardzo smutna. Patrząc na losy Leny, która zdecydowała się na takie a nie inne życie, byłam nieco przygnębiona, a trochę nawet zdenerwowana. No bo dlaczego kobieta musi rezygnować ze wszystkiego, żeby być na każde zawołanie swojego bogatego kochanka? Potem jednak stwierdziłam, że w sumie mogła mieć inne, znacznie gorsze życie, gdyby w odpowiednim momencie nie poszła po rozum do głowy. Po zastanowieniu uważam, że „Tylko kochanka” jest książką optymistyczną, która daje nadzieję. Mimo wielu trudnych wyborów i przeciwności losu, gdzieś tam zawsze czeka na nas szczęśliwe zakończenie, które przychodzi w odpowiednim momencie. Potrzeba tylko odrobiny cierpliwości.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z powieściami Hanny Cygler, ale zapewne jedne z najmilszych. Szczerze przyznam, że poprzednie książki jej autorstwa nie za bardzo przypadły mi do gustu. Tym razem autorka łączy ze sobą wiele wątków: kryminalny, miłosny i obyczajowy. Możemy przenieść się w wiele różnych miejsc, np. do Londynu, USA czy mojej ukochanej Hiszpanii. Ale także możemy cofnąć się w czasie, do lat 80-tych ubiegłego wieku i poznać realia tamtych czasów. Najnowsza książka Hanny CyglerTylko kochanka” jest wciągająca i pomaga oderwać się od codzienności w tych pierwszych, nieśmiałych i jeszcze ponurych wiosennych dniach.

Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

Hanna Cygler, „Tylko kochanka”, Wyd. REBIS, 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat