"Upalne lato Gabrieli" – recenzja

Recenzja książki "Upalne lato Gabrieli".
Matka i córka, istoty najbardziej sobie bliskie, czasem jednak nierozerwalne, wydawałoby się, więzy okazują się mieć wiele cierni, które ranią tak mocno jak nic innego na świecie.

Miłość pomiędzy rodzicem i dzieckiem bywa krucha oraz narażona na ciosy, po których trudno ją odbudować. Niekiedy wystarczy chwila, by powstała przepaść pomiędzy najbliższymi sobie osobami.

Gabriela to nie nowicjuszka w pisarskim fachu, zdążyła dać się poznać jako zdolna autorka i to nie jednej książki. Nie zabiega o uznanie czytelników, napisane przez nią słowa mówią same za siebie. Jednak jej ostania powieść budzi wiele emocji, jest ona rozliczeniem z przeszłością czy tylko fikcją, w jakiej niektórzy widzą tego czego w niej nie ma? Sama zainteresowana chcąc nie chcąc stanowi obiekt zainteresowania i to dość nieprzyjemnego. Od kilku lat egzystuje z daleka od zgiełku stolicy, sławy i wszystkiego tego co związane jest ze znanym ojcem. Świadomie wybrała taki sposób życia, całkowicie inny od wcześniejszego. Wydanie nowej książki budzi dawne demony i przypomina jak zawiedli ją bliscy. Wydawało się, iż przeszłość jest już zamkniętym rozdziałem, do jakiego zdążyła nabrać dystansu. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Nawet jeżeli na co dzień żyje zgodnie z zasadą tu i teraz, to tam i wtedy niestety również istnieje oraz  jak to bywa ze sprawami, o których chce się zapomnieć, wracają w najmniej spodziewanym momencie. Jeden telefon burzy wypracowany spokój i przypomina o przeszłości oraz osobie wymazanej przez Gabrielę z jej życia.

Niechciane wspomnienia ranią po raz kolejny i jednocześnie wywołują także inne uczucia. Spojrzenia w przeszłość są bolesne i chociaż perspektywa zmieniła się to i tak trudno, niektóre sprawy na nowo rozgrzebywać. Jeden telefon burzy staranny mur odgradzający uznaną pisarkę od młodej dziewczyny, jaką kiedyś była. Nie da się cofnąć wypowiedzianych słów i czynów, a gdy towarzyszą temu emocje pomiędzy rodzicem i dzieckiem tym trudniej o obiektywizm i dostrzeżenie starych błędów. Gaba długo lawirowała pomiędzy półprawdami, niedopowiedzeniami i uwielbieniem dla jednego człowieka, rozczarowanie nim okazała się dla niej nad wyraz bolesne. Teraz znowu musi wrócić do chwili, jaka naznaczyła ją na długie lata. Czy będzie umiała stawić czoła osobie, o której starała się nie myśleć przez tak długi okres życia? Znowu jest lato, podobne do tego sprzed lat ...

Ostatni tom trylogii Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak to historia, w jakiej łączą się ścieżki Marianny, Kaliny i Gabrieli. Trzy kobiety połączone więzami krwi, lecz przede wszystkimi skomplikowanymi relacjami emocjonalnymi po raz trzeci odsłaniają przed czytelnikami swoje tajemnice, rozterki, a przede wszystkim życiowe drogi. Każda z nich podjęła decyzję, która okazała się brzemienna w skutkach i nawet upływ czasu nie stępił ich reperkusji. "Upalne lato Gabrieli" kończy opowieść, mająca swój początek w 1939 roku, natomiast jej finał rozgrywa się już w XXI wieku. Jednak okazuje się, że przeszłość nierozerwalnie wiąże się z teraźniejszością, natomiast przyszłość nie musi stanowić wartości z góry określonej. Bohaterki mają za sobą dramatyczne wydarzenia, błędy, przed sobą do wykonania krok, być może najtrudniejszy w ich życiu, którego nie spodziewały się nigdy wykonać ...

Katarzyna Pessel
(katarzyna.pessel@dlalejdis.pl)

"Upalne lato Gabrieli" Katarzyna Zyskowska-Ignaciak, wyd. MG, 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat