„Upiorne święta” - recenzja

Recenzja książki „Upiorne święta”.
Po lekturze tej książki każdemu przejdzie ochota na świętowanie.

Święta Bożego Narodzenia pewnie każdemu kojarzą się z czymś innym, jednak jest mnóstwo elementów wspólnych. Miękki, biały puch, z którego dzieci lepią bałwany; sielska, rodzinna atmosfera; wspólne śpiewanie kolęd; blask choinkowych lampek – to wszystko jest czystą esencją Świąt Bożego Narodzenia. Tym razem będzie jednak inaczej, a po lekturze tej książki z pewnością każdy z nas inaczej będzie przeżywał nadchodzące wielkimi krokami święta. Dziesięciu świetnych polskich autorów kryminałów, powieści grozy i thrillerów podjęło się wyzwania napisania krótkich opowiadań, których tłem są Święta Bożego Narodzenia. Do ich grona dołączył za pewne wszystkim znany Graham Masterton, autor powieści zaliczanych już do klasyki horroru. Nieprzypadkowo znalazł się on wśród autorów tego zbioru opowiadań, gdyż jego dzieło nosi tytuł „Czerwony Rzeźnik z Wrocławia”, a więc jednoznacznie nawiązuje on umiejscowieniem akcji do naszych rodzinnych stron.

Spotkamy tutaj rodziny bojące się zasiadać do wigilijnej kolacji z obawy któż to zasiądzie przy pustym nakryciu, Świętego Mikołaja, który bynajmniej nie przyniesie nam wyczekiwanych prezentów, a jedynie przerażenie i niejednokrotnie śmierć, czy też młodych ludzi, których to tegoroczne święta już na zawsze kojarzyć się będą jedynie z wszechogarniającym poczuciem pustki, a nawet żałobą. To nie są emocje, które powinny towarzyszyć ludziom podczas tego specyficznego okresu w ciągu roku, ludzie powinni spotykać się, świętować w gronie najbliższych, a nie identyfikować ich zwłoki, czy wręcz ocierać się bezpośrednio o śmierć. Jednak, jak wszyscy doskonale wiemy, życie to nie jest bajka  dla każdego z nas przygotowany jest scenariusz, do którego to niekt z nas nigdy nie będzie miał wglądu.

Niewątpliwie zaletą tego typu zbiorów opowiadań jest to, że czytelnik może wybierać, niektóre teksty pomijać, a z lektury innych czerpać niewysłowioną przyjemność. Skłamałabym jednak, gdybym powiedziała, że wszystkie te opowiadania powaliły mnie na kolana. Jako wierna fanka twórczości Stephena Kinga wiem, na czym dokładnie polega pełzający po kręgosłupie dreszcz przerażenia, poczucie niepokoju, strach przed zaśnięciem przy zgaszonym świetle. I trochę chyba tego właśnie oczekiwałam zabierając się do lektury tej książki. Z czystym sumieniem przyznaję, że mocno zaciekawiło mnie dosłownie kilka opowiadań, resztę przeczytałam, bo chciałam z całą pewnością poznać styl pisania niektórych nieznanych mi wcześniej autorów. Było na pewno mrocznie, niepokojąco, kilkukrotnie złapałam się na nerwowym obgryzaniu paznokci, ale miałam troszkę większe oczekiwania wobec tej pozycji. Niemniej jednak szczerze polecam te opowiadania, nie tylko fanom horrorów, czy thrillerów. Myślę, że naprawdę wielu z nas ta pozycja przypadnie do gustu, choćby z powodu tylu świetnych autorów książek w jednym miejscu.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Graham Masterton, Artur Urbanowicz, Jakub Ćwiek, Adam Przechrzta, Tomasz Hildebrandt, Marek Zychla, Hanna Greń, Robert Cichowlas, Jakub Bielawski, Przemysław Wilczyński, „Upiorne święta, Warszawa, Wydawnictwo Akurat, 2020r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat