„West Side Story” już 29 czerwca na BLU-RAY™ I DVD!

Nowość wydawnicza DVD, Blu-ray West Side Story -kultowy musical powraca w reżyserii Stevena Spielberga.
Trzykrotny laureat Oscara® Steven Spielberg oraz Tony Kushner – zdobywca nagród Pulitzera i Tony® zabierają widzów do Nowego Jorku roku 1957. „West Side Story” to nominowana do Oscara® w aż 7 kategoriach adaptacja kultowego musicalu. Opowieść o zakazanej miłości i bezlitosnej rywalizacji pomiędzy Szarkami i Dżetami – ulicznymi gangami o różnym pochodzeniu etnicznym zadebiutuje na Blu-ray™ i DVD już 29 czerwca.

„West Side Story” to nie tylko klasyka kina i przełomowe wydarzenie w historii Broadwayu. Musical ten jest symbolem amerykańskiej kultury uwielbianym przez widzów na całym świecie, od premiery na Broadwayu w 1957 r. nieustannie wystawianym przez profesjonalne i amatorskie zespoły na całym świecie. Jak zauważa Spielberg: sceniczna wersja „West Side Story” wystawiana jest na całym świecie, od liceów, przez domy kultury, po Broadway. Możliwość nieustannego powracania do tej historii i wyobrażania jej sobie na nowo stanowi o sile jej oddziaływania.

Musical „West Side Story” – dzieło czterech niekwestionowanych geniuszy: reżysera i choreografa Jerome’a Robbinsa, kompozytora Leonarda Bernsteina, autora tekstów piosenek Stephena Sondheima i dramatopisarza Aruthura Laurentsa – miał swoją premierę na Broadwayu 26 września 1957 r. w Winter Garden Theater, gdzie wystawiano go łącznie 732 razy.

Niełatwo jest zmierzyć się z arcydziełem i nakręcić je od nowa z innej perspektywy i z inną wrażliwością, a jednocześnie nie zagubić tego czegoś, co czyni z niego najwspanialsze sceniczne dzieło muzyczne. Jestem jednak przekonany, że wspaniałe historie można odpowiadać wiele razy, po części właśnie po to, by w dziele mogły przejrzeć się różne punkty widzenia i różne epoki – przyznaje reżyser. Ten film to być może największe wyzwanie w mojej karierze. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że „West Side Story” jest prawdopodobnie największym musicalem w historii.

Po wielokroć zadawałem sobie pytanie, czy mam prawo stąpać po tej, bądź co bądź, świętej ziemi. Wszyscy je sobie zadawaliśmy. Każdy z nas wiedział, jak ryzykowne jest to przedsięwzięcie. Jednak wszystkie osoby pracujące przy tej produkcji przystępowały do niej z wielką miłością i graniczącym z nabożnością szacunkiem wobec pierwotnej wersji filmu i jej legendarnych twórców. Przy tym zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy nakręcić film na miarę naszych czasów, odzwierciedlający współczesny sposób myślenia i wartości, które są nam bliskie – podsumowuje Spielberg.

Pogłoski o tym, że Spielberg jest zainteresowany nakręceniem nowej wersji filmu krążyły w Hollywood i na Broadwayu od kilku lat, a sam reżyser nigdy nie krył uwielbienia dla tego dzieła.

Moja mama grała na pianinie, zresztą moi rodzice oboje byli zakochani w muzyce – mówi Spielberg. Nie jestem pewny, skąd pochodził album z „West Side Story” […], ale pamiętam, że zakochałem się w tej muzyce od pierwszego wysłuchania. Jako dziecko potrafiłem zaśpiewać z pamięci każdą z piosenek – i śpiewałem je przy kolacji, wystawiając cierpliwość moich bliskich na ciężką próbę. Wydaje mi się, że mam tę muzykę w genach. Nie wiedziałem jak i kiedy to się stanie, ale zawsze wydawało mi się nieuchronne, że w końcu znajdę sposób na zajęcie się „West Side Story” – opowiada reżyser.

Kiedy w końcu uznał, że nastał odpowiedni moment na podjęcie się adaptacji musicalu, stało się jasne, że ten tekst powinien zostać przywrócony do życia poprzez świeże i oryginalne podejście do tematu. Musieliśmy odnaleźć własny styl, żeby [nowy film] był taki sam, a zarazem zupełnie inny. Nie zamierzaliśmy poprawiać arcydzieła, chcieliśmy jednak uzasadnić, dlaczego opowiadamy tę historię ponownie – mówi Spielberg. Po części jest to kwestia obsady. Większość aktorów na Broadwayu nie była pochodzenia latynoskiego, w filmie z roku 1961 wielu jest po trzydziestce, w dodatku Portorykańczyków w większości grali aktorzy biali. Chciałem, żeby obsada była autentyczna, czyli żeby wszyscy aktorzy odtwarzający role członków gangu Szarków byli pochodzenia latynoskiego i byli młodzi – kontynuuje.

Reżyser postawił sobie też za cel wierne ukazanie w filmie realiów świata, w którym działały zwaśnione gangi. Akcja nowego filmu rozgrywa się latem 1957 r. na ulicach graniczących ze sobą dwóch części Upper West Side: Lincoln Square i San Juan Hill. Oba dystrykty położone są na zachód od Broadwayu, od West 60th Street po West 70th Street aż po granicę miasta wyznaczoną rzeką Hudson. W owym czasie Lincoln Square zamieszkiwali potomkowie osób, które wyemigrowały do Stanów Zjednoczonych w XIX wieku, głównie z Europy. Mieszkańcami San Juan Hill byli w większości Portorykańczycy przybyli do Nowego Jorku podczas wielkiej fali migracji po II wojnie światowej. Wyburzenie tych dwóch osiedli zmusiło mieszkańców do opuszczenia domów. Większość potomków dawnych imigrantów z Europy oraz nowoprzybyłych Latynosów zostało przesiedlonych.
Ta historia jest ważna i ma wymiar polityczny, a jednocześnie jest tak osobista, jak to tylko możliwe, bo mówi o dwojgu ludzi bardzo mocno w sobie zakochanych, których miłość zabija otaczający ich świat bezdusznej polityki – przekonuje Kushner. Historia ta niesie też przesłanie: rasizm, natywizm i bieda stanowią antytezy demokracji i jeśli ich nie odrzucimy i nie będziemy z nimi walczyć, zniszczą więzi spajające społeczeństwo. Czasem mówi się, że panaceum jest miłość, miłość może zmienić świat na lepsze – ale miłość nie zawsze zwycięża, a przynajmniej nie jest w stanie pokonać wszystkich zagrożeń w danej chwili. W obliczu nienawiści los miłości jest niepewny. I jest to wielki dramat, jest to sedno tragedii w „West Side Story”.

Spielberg i Kushner w próbach uaktualnienia kultowego dzieła poszli jeszcze dalej i całkowicie zmienili jedną z postaci. Sklepikarza Doca zastąpiła wdowa po nim – troskliwa Portorykanka, która zaprzyjaźnia się z młodym Tonym. Rola została napisana specjalnie dla Rity Moreno, która również dołączyła do projektu jako producentka wykonawcza.

To jedyna aktorka, która pojawiła się zarówno w adaptacji musicalu z 1961 roku, jak i obecnej. W filmie sprzed 60 lat wcieliła się w postać Anity, za którą otrzymała Oscara (w filmie Spielberga, Anitę zagrała Adriana DeBose i również otrzymała za tę rolę to samo wyróżnienie). Rita Moreno jest również jedną z niewielu osób, które mają na swoim koncie każdą z czterech najważniejszych dla amerykańskiego przemysłu rozrywkowego nagród – Oscarem®, Emmy®, GRAMMY® i  Tony®. Tym razem Moreno zagrała Valentinę – wdowę po Docu, Portorykankę, która staje się rewelacyjnym mostem pomiędzy zwaśnionymi stronami. Ale zaangażowanie aktorki w powstanie tego filmu, również jako jedna z producentek, dało twórcom nowe spojrzenie na historię, a ona sama stała się także łącznikiem przeszłości z teraźniejszością przekraczając pokoleniową barierę.

W kluczowych dla filmu rolach wystąpili także Ansel Elgort (Tony), Rachel Zegler (María), Ariana DeBose (Anita), David Alvarez (Bernardo). Ekipa filmowa to z kolei szereg stałych współpracowników Spielberga, wśród których znaleźli się zdobywcy Oscara® – operator Janusz Kamiński (nominowany za ten film do Oscara® po raz siódmy w karierze), czy montażysta Michael Kahn, współpracujący ze Spielbergiem już od przeszło 40 lat.

Scenariusz Kushnera nadaje głębi poszczególnym postaciom. Poza całkowicie nową postacią Valentiny, dowiadujemy się nowych faktów o postaciach znanych z oryginalnego scenariusza i tak na przykład Tony’ego poznajemy na chwilę po wyjściu z więzienia, co jak łatwo zauważyć w filmie, wywarło na nim duży wpływ.

Arthur Laurents uczynił Tony’ego dobrym dzieciakiem z miłej, pełnej rodziny, który stara się podążać w życiu prostą ścieżką i wydaje się zasadniczo inny od członków gangu, do którego należał – mówi Kushner. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej istocie tej różnicy, temu, co sprawiło, że Tony oddalił się od Riffa i Dżetów.

Spielberg kontynuuje: Tony Kushner nadał postaciom wyjątkową głębię i koloryt, a także dokładnie zgłębił ich relacje. W musicalu publiczność przychodzi od razu gotowa uwierzyć w przedstawiony świat, bo tego wymaga gatunek. My natomiast opowiadamy prawdziwą historię uliczną z autentycznymi dla tych realiów postaciami z krwi i kości.

Przekaz „West Side Story” jest ponadczasowy. I dziś jest jeszcze bardziej aktualny niż w roku 1957, kiedy musical miał premierę na Broadwayu. Bardziej aktualny niż film w latach 1960-1961. Jest o tym, czym żyjemy w tym kraju dziś – o czasie niszczących podziałów i nieufności, marnowaniu ludzkiego życia przez przemoc, rasizm i ksenofobię. I choć jest to tragedia, to jak wszystkie wielkie tragedie, z „Romeo i Julią” włącznie, West Side Story mówi o tym, że nadzieja może narodzić się nawet pośród zgliszczy i rozpaczy, a dzięki muzyce Bernsteina i Sondheima czujemy, że od całego zła i smutku silniejsza jest miłość. I dlatego nie wolno się poddawać. Dlatego też chciałem opowiedzieć tę historię właśnie teraz. Bo jest dziś jeszcze bardziej aktualna, niż w czasie, kiedy powstała – podsumowuje Steven Spielberg.

Film „West Side Story” zadebiutował w polskich kinach 10 grudnia 2021 roku. Film dostał 14 nagród i 65 nominacji, w tym aż 7 nominacji do OSCARA®, a Ariana DeBose wyróżniona została tą nagrodą za najlepszą rolę drugoplanową. Film ukaże się na Blu-ray™ i DVD już 29 czerwca.

West Side Story

 

Dodatki specjalne w wydaniu BLU-RAY™:

Opowieści o West Side Story:

  • Wstęp
  • Prologue
  • Szarki i Dżety
  • Dance at the gym
  • Romans
  • America
  • Gee, Officer Krupke
  • Cool
  • Od kwintetu Tonight do The rumble
  • I feel preety
  • Somewhere
  • Finale
  • Hołd

Piosenki:

  • 16 piosenek z filmu

Fot. Galapagos Films
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat