„Wskrzeszenie. Gdy śmierć zderza się z cudem” to powieść napisana przez Roberta Oviesa – katolickiego diakona i byłego dyrektora ds. reklamy firmy Chevrolet. Ovies studiował pomoc socjalną i wraz z żoną pracował jako misjonarz w Rezerwacie Navajo w Arizonie. Przez dziesięć lat prowadzili także społeczny ośrodek resocjalizacji w rejonie Detroit.
We „Wskrzeszeniu” Ovies przedstawia czytelnikowi drobiazgową analizę szaleństwa współczesnego świata. Gdy C.J. Walker przypadkowo wskrzesza przyjaciółkę swojej matki, zostaje wciągnięty w sam środek medialnej burzy. Taśma z nagranym kolejnym cudem uczynionym rękoma „Chłopca Łazarza” szybko trafia na czołówki największych stacji informacyjnych. C.J. i jego rodzina zostają osaczeni przez media, agencje rządowe, Kościół, naukowców i ludzi pragnących uzdrowienia lub powrotu do życia swoich najbliższych. Ich dotąd tchnący spokojem dom, zamienia się w oblężoną fortecę, a chłopiec staje się najbardziej pożądanym człowiekiem na ziemi.
„Wskrzeszenie” to obszerna powieść, której fabuła umiejscowiona jest w bardzo krótkim odcinku czasu. Mimo to, książka niesamowicie wciąga, co sprawia, że czyta się ją w ekspresowym tempie. Akcja toczy się wartko, niekiedy pauzując, by ukazać nam ogrom chaosu i uświadomić znaczenie mocy chłopca w dzisiejszym świecie. Każde poczynanie bohaterów jest poprzedzone drobiazgowo odwzorowywanymi przemyśleniami. Bywa to nieco irytujące jeśli szybko chce się poznać ciąg dalszy. Z drugiej strony pozwala doskonale wczuć się w położenie bohaterów oraz uświadomić sobie wszelkie możliwe implikacje daru chłopca. Ovies świetnie balansuje między sensacją a psychologią, pozwalając nam poczuć dreszcz adrenaliny, ale jednocześnie zmusić do zastanowienia się nad poruszonymi w książce kwestiami życia i śmierci.
Powieść ukazuje jak bardzo potrzebujemy czegoś nieziemskiego. W dobie zaawansowanej techniki, mediów i Internetu, napędzających spiralę wydarzeń, trudno zachować zdrowy rozsądek. Spekulacje nie maja końca. To wola Boga? Ewolucja? Może z biegiem czasu wszyscy będziemy to potrafili? A co jeśli C.J. jest powtórnym przyjściem Chrystusa, jak twierdzą niektórzy? A może jest opętany? Czy chłopiec potrafi też odebrać życie? To coś w jego ciele? Czy da się to powielić? Czy samowolne wskrzeszanie wyszłoby ludzkości na dobre? Czy zmarli nie powinni pozostać zmarli? Czy czeka nas nowe niebo, a może piekło, na ziemi?
„Wskrzeszenie” to świetna powieść z oryginalnym pomysłem fabularnym i wartkim tokiem akcji. Większość poczynań bohaterów jest dość przewidywalna, ale momentami jesteśmy równie zagubieni jak oni. Sama idea powieści jest niezwykle interesująca. Chętnie sięgnęłabym po kontynuację „Wskrzeszenia”. Możliwość przeczytania o dalszych losach C.J. Walkera – już jako nastolatka lub dorosłego człowieka – wydaje się intrygująca. Powieść Roberta Oviesa to w gruncie rzeczy dość lekka i niezwykle wciągająca lektura na długie wieczory, które niepostrzeżenie mogą przerodzić się w zarwane noce.
Beata Żelazek
(beata.zelazek@dlalejdis.pl)
Robert Ovies, „Wskrzeszenie. Gdy śmierć zderza się z cudem”, Radom, Polwen, 2015