Coraz mniej osób pamięta klimatyczne saloniki fryzjerskie tylko dla panów. Oaza męskiego świata, gdy przychodziło się z gazetką do swojego golarza, a pan Zdzich jedną reką trzymał za nos, drugą sięgał po naostrzoną brzytwę i sunął nią w stronę jabłka Adama. Potem kompresik, strzyżenie, podcinanie włosów w nosie i... męskie rozmowy o najważniejszych w życiu rzeczach, czyli: sporcie, polityce i kobietach.
Dziś, statyczny Kowalski zagląda do salonu fryzjerskiego swojej lubej średnio raz na miesiąc, a goli się - jak to Kowalski - statystycznie w domu. I choć mapa miasta rozkwita coraz to większą ilością "barberskich" punktów, adresowanych wyłącznie do panów, wielu z nich pojęcia nie ma, jaka przyjemność ich tam czeka. Za tak w dodatku niewiele.
Jeśli zatem twój dziadek od przedwojnia nie dopuszcza nikogo do okolic swojej grdyki, zabierz go tam, gdzie zajmą się nim jak nigdzie indziej. Tam zostanie dopieszczona nie tylko jego broda, ale też głowa i duch. A przed oczyma jego duszy stanie marszałek na kasztance. W absolutnie męskim gronie, bez dziewczyńskich kosmetyków o jeszcze bardziej dziewczyńskich aromatach.
Jeżeli mieszkasz we Wrocławiu - tym lepiej. Na jednej z głównej arterii Wrocka, przy ulicy Legnickiej 57P , znajdziesz Warsztat Fryzur Męskich ,Tel 884 005 005
redakcja@dlaLejdis.pl
fot. Warsztat Fryzur Męskich.