Jan, Marta i Paweł spotykają się przypadkiem w domku zapomnianym przez świat przy bieszczadzkim szlaku. Jest wigilijna noc, do najbliższego schroniska daleko, a oni jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności trafiają do ciepłego miejsca z gościnnym gospodarzem. Każdy z nich przynosi inną historię, żyją w innych rzeczywistościach, ale jedno jest pewne - doszli do takiego miejsca w swoim życiu, które każe im wybrać konkretną drogę. Każde z nich uciekło na zaśnieżony bieszczadzki szlak, żeby przemyśleć swoje wybory. Marta przez całe życie zmaga się z kompleksami, koniecznością udowodnienia, że może być kimś. Jan musi podjąć jedną z najważniejszych decyzji, dodatkowo próbuje odbudować małżeństwo, które się kończy. Paweł przez kilka odważnych decyzji zmienia swoje życie i zastanawia się jakby to było gdyby cofnął czas.
Beata Zdziarska przez prosty język i swobodę opowiadanych historii nadaje autentyczność postaciom. Ich ucieczka w Bieszczady pokazuje ludzką bezsilność, niespełnione marzenia, ale także tajemnice, których się wstydzą. Najłatwiej opowiedzieć o swoich lękach obcym - ich przekonanie, że się więcej nie spotkają i aura nocy wigilijnej sprawia, że mówią przede wszystkim o swoich błędach i porażkach. „Zagubiony szlak” przypomina też życie w PRL-owskim czasie, kolejki w sklepie, marzenia o Zachodzie i brak możliwości wyjazdów za granicę. Świat jest pokazany w sposób nienachalny, najważniejsze są opowiadane historie. Dlatego historia jest tylko tłem do opowieści. Niestety niektóre z nich są w jakiś sposób przewidywalne, ale przez umiejętność pokazania trzech historii z różnych perspektyw „Zagubiony szlak” czyta się bardzo szybko. Idealna książka na jesienne, lekkie popołudnia.
Sylwia Wasin
(sylwia.wasin@dlalejdis.pl)
Beata Zdziarska, Zagubiony szlak, Katowice, Wydawnictwo Szara Godzina, 2016