„Żyje się tu i teraz” – recenzja

Recenzja książki „Żyje się tu i teraz”.
Czasami nawet nasze największe pasje mogą legnąć w gruzach, zanim zdążą się rozwinąć… Jednak każda bolesna chwila daje nam siłę, by zawalczyć o jutro.

Główna bohaterka to dziewiętnastoletnia Zuza, która od najmłodszych lat wiązała swoją przyszłość z malarstwem. Kiedy egzamin wstępny na wymarzone studia nie poszedł tak, jak się tego spodziewała, zaczyna tracić wiarę w swój talent. Aby oderwać się na chwilę od przygnębiających myśli dziewczyna postanawia spędzić wakacje wraz ze swoimi rodzicami w spokojnym i uroczym ośrodku wypoczynkowym „Uroczysko” położonym nad malowniczym jeziorem. Nic nie wskazuje na to, że będzie to wyjątkowy czas w jej życiu. Na wakacjach dziewczyna poznaje dwóch przystojnych ratowników, a przyjaźń, miłość i tajemnice zmieniają bieg wydarzeń… Czy wchodzącej dopiero w dorosłość dziewczynie uda się nie zagubić w labiryncie wszystkich emocji? Czy znajdzie w sobie tyle siły, by podążać za swoimi marzeniami?

Delikatna, piękna i wyjątkowa fabuła, która wywołuje wiele emocji. Widać, że autorka ma lekkie pióro przez co doskonale wykreowała bohaterów i fabułę. Możemy spotkać się w niej z nietypową narracją prowadzoną bowiem przez inną osobę niż główny bohater. Książka dotyka serca i myśli. Doskonale pokazuje walkę o swoje marzenia, z realizacji których nigdy nie powinniśmy rezygnować. Cała historia nie skupia się tylko na Zuzie, ale również na jej przyjaciołach i ratownikach z ośrodka. Z kolejnymi stronami poznajemy relacje łączące Zuzę z przyjaciółmi i ich samych. Postacie zostały tak wykreowane, że możemy wczuć się w ich świat. Małym minusem jaki dostrzegam jest to, że w książce nie ma rozdziałów, a jedynie niewielkie odstępy między tekstem.

Warto walczyć o samego siebie i o własne szczęście, gdyż od tego zależy jak potoczy się nasze życie. Historia przedstawiona w książce pokazuje również, jak niebezpieczna potrafi być zazdrość i ile złego może wyrządzić. Wszystko to zmusza nas do refleksji i przemyśleń nad swoimi życiem i postępowaniem oraz pobudzeniem do znalezienia siły i motywacji do walki na co dzień. Samo zakończenie zaskakuje i wywołuje łzy w oczach. Autorka zasługuje na pochwałę, gdyż stworzyła książkę z dużą dawką emocji, a historia zapada w pamięć na długo. Jeśli macie ochotę na lekką historię, to z tą książką można zdecydowanie miło spędzić wieczór.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Katarzyna Kaźmierczak, „Żyje się tu i teraz”, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat