Cała prawda o kobiecie?

Recenzja spektaklu Wszystko o kobietach.
„Wszystko o kobietach” to sztuka znanego i cenionego chorwackiego autora – Miro Gavrana, z sukcesem wystawiana w wielu różnych krajach, w tym także i Polsce.

Nie mogła zatem ominąć stolicy naszej pięknej ojczyzny. Wyzwanie, by bezlitośnie obnażyć całą prawdę o przedstawicielkach płci pięknej, no prawie całą, podjął warszawski Teatr Capitol. Spektakl wyreżyserował... także mężczyzna – Tomasz Obara. Dobrze, że przy obsadzaniu głównych ról twórcy postawili na kobiety: Darię Widawską, Dorotę Deląg i Magdalenę Nieć, bo zamiast zgrabnej satyry, powstałaby parodia.

Spektakl należy do modnego dziś gatunku tak zwanych układanek, gdzie każdy zdawałoby się oderwany element składa się na jedną spójną całość. W tym przypadku otrzymaliśmy pięć przeplatających się historii i tyleż samo dynamicznie zmieniających się planów. Aktorki wcielają się w aż 15 różnych postaci, przy czym spektrum odtwarzanych ról jest szerokie: od przedszkolaków po pensjonariuszki domu spokojnej starości. Artystki z niezwykłą zręcznością i w błyskawicznym tempie zrzucają poprzednie kreacje (tak sceniczne, jak i „fatałaszki”), co wymaga dużych umiejętności i obycia scenicznego. Na szczególny laur zasługuje zwłaszcza Dorota Deląg. Przekonujące metamorfozy, jakich dokonuje na naszych oczach, stanowią istny popis jej talentu.

Istota sztuki zawiera się w ironicznym spojrzeniu na kobietę. Zwłaszcza z bezwzględną determinacją twórcy próbują dowieść, że kobiety to plotkary. Mnie się zdaje, że w równym stopniu, co faceci, tyle tylko, że oni bardziej się z tym kryją. Niemniej jednak przedstawicielki płci pięknej, chcąc nie chcąc, odnajdą w niektórych postaciach, bądź ich zachowaniach, siebie, a właściwie swoje wady. Ja, niestety, odnalazłam. Podobnie, jak jedna z bohaterek niekiedy nie potrafię oczyścić umysłu i skupić się na asanach (pozycjach jogi) i rytmicznym oddychaniu, wciąż wracając myślami do jakichś irytujących zdarzeń dnia codziennego. I mogłabym za nią wykrzyknąć wkurzona: „no to się kur... oczyściłam”.

„Wszystko o kobietach” to komedia, a właściwie komediodramat. Sztuka bowiem porusza trudne tematy, zwłaszcza dotyczące relacji pomiędzy kobietami. Problemy jednak ukazano z dużą dawką kpiny i humoru. Obie płcie powinny się dobrze bawić w trakcie spektaklu. Mimo że twórcy ukazują kobiety w krzywym zwierciadle, trochę wyolbrzymiając wady, to przecież satyra ma to do siebie, że przejaskrawia i wyśmiewa. A śmiech, zwłaszcza z samej siebie, to naprawdę zdrowie! Warto więc obejrzeć wyreżyserowany przez Tomasza Obarę spektakl. Polecam i czekam na ripostę  „Wszystko o mężczyznach”.

Jowita Kubiak
(jowita.kubiak@dlalejdis.pl)

„Wszystko o kobietach”, Teatr Capitol w Warszawie



Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat