„Dynamiczny mózg. Historia nieustannych przeobrażeń” – recenzja

Recenzja książki „Dynamiczny mózg. Historia nieustannych przeobrażeń”.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś ciekawego o działaniu mózgu – nie tylko ludzkiego – i jego wspaniałych możliwościach, książka Davida Eaglemana będzie doskonałym wyborem!

David Eagleman to amerykański neurobiolog znany na całym świecie m.in. dzięki wydaniu licznych wspaniałych książek poświęconych fascynującej pracy mózgu. Dlaczego wspaniałych? Ponieważ książki te są połączeniem interesujących przykładów (np. opisów eksperymentów czy historii osób z niecodziennymi medycznymi przypadłościami), bajecznie prostego i plastycznego języka i merytorycznej wiedzy z zakresu neurobiologii. Choć dziedzina ta nie wydaje się ani tym bardziej nie jest łatwa, Eagleman dzięki lekkiemu pióru przedstawia ją czytelnikom w taki sposób, że rozumie się wszystko.

„Dynamiczny mózg. Historia nieustannych przeobrażeń” to najnowsza pozycja przetłumaczona na język polski, wydana przez Zysk i S-kę pod koniec 2023 roku, czyli trzy lata od pojawienia się amerykańskiego oryginału. Jest to również moja trzecia książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać i zrecenzować dla portalu dlaLejdis.pl. Z przyjemnością zauważyłam, iż tendencja mojej sympatii do Eaglemana jest wzrostowa. Pochłonięta jako druga „Mózg incognito. Wojna domowa w twojej głowie” spodobała mi się bardziej niż nieco skromniejsza w informacje poprzedniczka: „Mózg. Opowieść o nas”. Obecnie mam wrażenie, że „Dynamiczny mózg…” jest jeszcze lepszy. Opowiada o plastyczności mózgu, dzięki której zwierzęta – w tym ludzie – mogą widzieć nie tylko oczami i słyszeć nie tylko uszami. Czytelnicy dowiadują się, że wbrew przypuszczeniom mózg jest preprogramowany jedynie w niewielkim stopniu, a właściwe programowanie zaczyna się dopiero po narodzinach, gdy mózg dowiaduje się, jakim ciałem dysponuje i w jakim środowisku żyje.

Z lektury nowej książki neurobiologa wynika, że człowiek nie jest skończoną istotą w żadnym momencie życia. Mózg nie ma ograniczeń pod względem odbierania i rozumienia sygnałów takich jak widzenie podczerwieni, słyszenie ultradźwięków czy wyczuwanie zmian gęstości powietrza. Po prostu nie wykształciliśmy „urządzeń peryferyjnych” od ich odbierania. Gdybyśmy tylko je sobie podłączyli, bez żadnego problemu odbieralibyśmy obecnie niedostępne sygnały. Przykładowo po wymianie posiadanych oczu na sztuczne odpowiedniki o szerszej gamie rozpoznawanych kolorów zauważalibyśmy podczerwień i ultrafiolet. Nie trzeba byłoby niczego zmieniać w mózgu – sam nauczyłby się korzystać z nowego narządu.

Treści przedstawione w „Dynamicznym mózgu…” można potraktować jako ciekawostkę rozszerzającą wiedzę czytelnika i pozwalającą mu podzielić się czymś interesującym z rodziną, znajomymi. Można jednak wykorzystać je w medycynie do dawania szansy na satysfakcjonujące życie osobom, którym dotąd takiej szansy odmawiano, bądź w technologii do tworzenia maszyn mogących przeprogramowywać się w zależności od czynników wewnętrznych i zewnętrznych tak samo jak mózg. Znajdą zastosowanie także w psychiatrii i psychologii, edukacji, polityce, marketingu, podboju kosmosu. Tylko pomyślcie, co daje wiedza, jak działa mózg!

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

David Eagleman, „Dynamiczny mózg. Historia nieustannych przeobrażeń”, Zysk i S-ka, Poznań, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat