KAMISutra





Afrodyzjaki, które zawsze są po ręką

Po pierwsze pieprz

Czarny pieprz rozpala zmysły i zwiększa pociąg płciowy, pobudza apetyt, rozszerza naczynia krwionośne, ożywia ciało, przyspiesza przemianę materii, a wszystko za sprawą piperyny, alkaloidu występującego właśnie w tej przyprawie. Im większa zawartość piperyny, tym bardziej „pieprzny pieprz”, ostry smak i intensywny aromat, a co za tym idzie – efekt, bo w miarę „jedzenia” pieprzu, apetyt rośnie. Ze względu na działanie afrodyzjakalne, po pieprz chętnie sięgają również kreatorzy perfum - do tej pory używano go głównie w perfumach męskich, ale ostatnio coraz częściej pojawia się także w damskich.
W pieprzu czarnym Kamis zawartość piperyny wynosi przeciętnie 6%. To bardzo dużo.

Po drugie lubczyk
Jednym z najstarszych polskich afrodyzjaków jest lubczyk. Zgodnie z tradycją ludową, podanie napoju z odrobiną lubczyku kochanej osobie powodowało, że miłość była odwzajemniana. Naparem z tego ziela wzmacniano mężczyzn do miłosnych igraszek. Staropolskie znachorki polecały go do przyrządzenia wywarów, wąchania czy nawet noszenia. Lubczyk znany był już w starożytnym Rzymie. Mówi się nawet, że śmierć Kaliguli była wynikiem przedawkowania tego afrodyzjaku. Dzisiaj lubczyk ma zdecydowanie bardziej prozaiczne zastosowanie, jest przyprawą do rosołów, dań z drobiu i wołowiny.

I papryka oraz chili
Gdy papryka zyskała sławę, okazało się, że oprócz witaminy C ma jeszcze A, P, B1, B2, które co najważniejsze - nie giną w trakcie suszenia i mielenia czyli produkcji z papryki przyprawy. Rozróżnia się dwie grupy odmian papryki: ostrą i słodką. Odmiany ostre zawierają kapsaicynę, związek o bardzo ostrym, piekącym smaku. Odmiany słodkie zawierają dużo cukrów i najwięcej ze wszystkich warzyw witaminy C. Chili zatem jest zdrowa w każdej postaci. Niektórzy psychologowie uważają, że w reakcji na ostry palący smak mózg wytwarza związki chemiczne zwane endorfinami, które uśmierzają ból, a w dużych dawkach wywołują uczucie przyjemności. Brytyjscy naukowcy zaś dowiedli, że chili przyspiesza proces przemiany materii i może przyczyniać się do spalania większej ilości kalorii.

Blisko także bazylia
Bazylia pobudza apetyt, poprawia nastrój i dodaje sił. Działa przeciwbakteryjnie, przeciwdepresyjne i przeciwzapalnie. Przed wiekami dodawano bazylię do magicznych napojów miłosnych. Aromatyczne listki tej rośliny zwanej pachnidłem królewskim ożywiają smak spaghetti, pizzy i zupy pomidorowej.
Dziś wiadomo, że bazylia jest świetnym afrodyzjakiem ….jedynie dla pań. U panów może wywołać odwrotny skutek, ponieważ mocne olejki eteryczne zawarte w bazylii mogą (co nie znaczy, że muszą) osłabić erekcję. Po tym względem zdecydowanie bezpieczniejszy jest rozmaryn.

A nieopodal czosnek
Dla prawdziwych mężczyzn. Uważany jest za doskonały środek wzmacniający, dodaje odwagi i zapału do walki. Ten fakt docenili już rzymscy legioniści, którzy dostawali regularne porcje czosnku, aby wzmóc odporność i męskość. Naukowcy potwierdzają, że związki występujące w czosnku dobrze działają na serce, dzięki zmniejszeniu ilość cholesterolu we krwi. Poza alliiną i enzymami, które podczas roztarcia tworzą bakteriobójczą alliicynę, czosnek zawiera białka, cukry, witaminy: A, B1, B2, C oraz drażniącą kubki smakowe siarkę. W czosnku są również: wapń, fosfor, magnez, żelazo, selen, jod, chrom i cynk. Jednym słowem – czyste zdrowie!

Popęd wzmocni Pietruszka
Pietruszka jako afrodyzjak ma bardzo starą tradycję…. w Niemczech domy uciech i uliczki z takimi przybytkami miały w nazwie właśnie to warzywo. Nie bez przyczyny, ponieważ jak wierzono – pietruszka uwalnia od oporów psychicznych i dodaje energii. Pietruszka naciowa jest o wiele bogatsza od korzeniowej w składniki odżywcze. Zawiera m.in.: sód, potas, magnez, wapń, żelazo, miedź, fosfor, fluor, chlor, karoten, witaminy: B1, B2, B6, C (dużo), kwas nikotynowy. Jedna łyżeczka siekanych liści dziennie zaspokaja prawie wszystkie nasze potrzeby witaminowe, zwłaszcza jeżeli chodzi o witaminy C i A. Pietruszka korzeniowa natomiast zawiera o wiele mniej tak cennego fosforu, w ogóle nie zawiera sodu, potasu, magnezu, wapnia, żelaza, miedzi, ma mniej witamin i białka.

Rozgrzeje cynamon i goździki
Cynamon jest znanym afrodyzjakiem. Usuwa zmęczenie, działa rozweselająco. W perfumach jest składnikiem nut słodkich, działa jak łagodny afrodyzjak - podnieca, przykuwa uwagę i rozpala zmysły. Podobnie jak goździki. W sypialni i w kuchni goździki można stosować z powodzenia, ale zawsze z umiarem. Zbyt duża ich ilość może wywołać odwrotny skutek.

Imbir wznieci ogień
Jako przyprawę używa się wysuszone płatki kwiatowe lub zmielone kłącze tej tropikalnej rośliny. Imbir jest składnikiem curry, dodaje się go do pierników i grzanego piwa, a Anglicy robią z niego marmoladę, likier i piwo. To najpopularniejszy afrodyzjak w krajach arabskich. Mówi się o nim, że wywołuje ogień w organizmie. Nie bez racji, gdyż zawiera substancje, które pobudzają krążenie krwi i łagodzą wewnętrzne napięcia.

A wanilia osłodzi
Wanilia w lasce Kamis to nie tylko naturalna i ekskluzywna przyprawa do ciast, lodów, czy deserów. To łagodny afrodyzjak, który pobudza nasze zmysły, sprawia, że uśmiechamy się przy posiłku i przymykamy z rozkoszą oczy.
Wanilia to wiecznie zielona roślina, o żółto – białych kwiatach. Jest storczykiem, ale jej kwiaty nie pachną. Wspaniały zapach wydziela pęknięty owoc, który ma formę długich strączków (laska wanilii). Właśnie w takich strączkach występuje Wanilia Kamis. Jest całkowicie naturalna, pachnąca, o bogatym smaku. Szczypta egzotyki w menu. Laska wanilii Kamis pokrojona wzdłuż lub w poprzek i utarta z cukrem ma niezwykle delikatny, pełny, intensywny, ale jednocześnie łagodny aromat. Po wymieszaniu powinno się odstawić cukier waniliowy na jakiś czas do suchego i ciemnego miejsca, aby cukier „przeszedł” zapachem ziarenek przyprawy. Wanilia w lasce Kamis sprzedawana jest w szczelnej fiolce. Dzięki niej przyprawa doskonale zachowuje swoje właściwości smakowe i aromatyczne.

Pieprzówka

Składniki:
- 20 ziaren Pieprzu czarnego Kamis
- 1 litr wódki 40%
- 1 łyżka cukru.

Przygotowanie:
Pieprz czarny Kamis rozgnieść w moździerzu i zalać wódką. Cukier zbrązowić na suchej patelni. Dodać 3 łyżki wody, rozpuścić i ponownie zagęścić powstały karmel. Ostudzić i dodać do wódki z pieprzem. Odstawić na 3 - 4 tygodnie. Następnie przefiltrować. Podawać zmrożoną. Można też przygotować wódkę z całych ziaren pieprzu, w tym celu należy podwoić ilość ziaren pieprzu.



Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat