Zdarza się czasami, że gdy śpimy, nasza podświadomość działa przez głośne wypowiadanie słów, mamrotanie, szepty, śpiewy lub krzyki. Specjaliści uważają, że przyczyną tego zjawiska może być emocjonalność śpiącego, silny stres, zmęczenie psychiczne lub fizyczne. Wpływ na nocną "gadaninę" osoby znajdującej się w objęciach Morfeusza mogą mieć także przyjmowane leki, deficyt snu, nadużywanie niektórych substancji, gorączka, posiadane choroby, niekomfortowe środowisko snu. Możliwe też, że mówienie przez sen związane jest z nieregularnym trybem życia nocnego "gawędziarza" albo z jakimiś trudnymi doświadczeniami danej osoby.
Nocne gaduły monologują najczęściej około 30 sekund. Są jednak podobno i tacy rekordziści, którzy potrafią "przegadać" całą noc. Zdarza się, że mówiący przez sen wypowiada słowa tak niezrozumiale, że nie sposób uchwycić ich sensu. Bywa jednak i tak, że słuchacze niektórych nocnych pleciug nie mają żadnych problemów z rozszyfrowaniem sennych wypowiedzi nocnych gaduł.
Osobom chcącym pozbyć się u siebie mówienia przez sen zaleca się dbanie o komfort i higienę snu, prowadzenie zdrowego stylu życia, dbanie o pełnowartościową dietę, odpowiednią dawkę codziennych aktywności fizycznych, unikanie stresujących sytuacji. Nocne gaduły powinny też ograniczyć alkohol, napoje gazowane, kofeinę oraz ilość wypalanych papierosów. Pozytywny wpływ na mózgi nocnych "gawędziarzy" ma także zredukowanie światła emitowanego przez różnego rodzaju ekrany w godzinach poprzedzających udanie się na nocny wypoczynek. Nocnym gadułom niewskazane jest ponadto objadanie się przed snem.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com