„Wszechświat kontra Alex Woods” – recenzja

Recenzja książki „Wszechświat kontra Alex Woods”.
Oto zwykła-niezwykła historia chłopca, którego losy potoczyłoby się zupełnie normalnie, gdyby nie jedno zdarzenie, przesądzające o całym jego życiu.

Po wzięciu do rąk książki „Wszechświat kontra Alex WoodsGavina Extence jako pierwszy rzuca się w oczy obraz na okładce. Przedstawia on piramidalną górę porośniętą przepiękną trawą, na niej stoi wieża, a tuż obok znajdują się dwie osoby – młody chłopak i mężczyzna w kapeluszu. Tył książki ukazuje niemalże tę samą sytuację, tyle że góra ujęta jest albo od tyłu, albo mężczyźni zdążyli z niej już zejść. Co ciekawe, scena z przodu okładki dzieje się za dnia, z tyłu zaś nocą. Jest to pierwszy element, który rodzi przeczucie tajemniczości książki i jest zapowiedzią czegoś wyjątkowego. Kolejny to napisy – począwszy od wypukłego tytułu, umieszczonego na kolejnych piętrach trawiastej piramidy, poprzez zapowiedź wydawcy: „Jedna z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytaliście!”, kończąc zaś na opisie fabuły, obiecującym niespotykaną przygodę. Wszystko to złożyło się na poczucie, że mam do czynienia z książką nie tylko przygodową, ale zapewne również fantasy, skierowaną głównie do młodzieży. Pomyślałam, że może to być coś podobnego do „Harry’ego Pottera”, którego tytułowy bohater został zresztą przywołany na tylnej okładce. I z takim oto nastawieniem przystąpiłam do lektury.

Początek książki potwierdzał moje przypuszczenia. Mamy tam bowiem do czynienia ze sceną nastolatka w nieswoim samochodzie, który, próbując przekroczyć granicę, zostaje zatrzymany przez celnika. Nie tylko zachowuje się dziwnie, ale ma również niecodziennego towarzysza – urnę z prochami na przednim siedzeniu. W tym momencie, mając wciąż w myślach przygody Harry’ego Pottera oraz inne książki przygodowo-fantasy, które w ostatnim czasie stały się bestsellerami, zaczęłam tworzyć w głowie scenariusze, w których to chłopiec miałby nadprzyrodzone zdolności, jakieś moce, może byłby duchem, wampirem, czymkolwiek... Pomyślałam jednak, że wszystko to już było. Jeśli więc zapowiedź wydawcy oraz opis książki miały okazać się prawdziwe – a optymistycznie założyłam, że są – Extence musiał spotkać się z nie lada wyzwaniem. I z wielką przyjemnością czekałam na to, co dla mnie przygotował.

Kolejne rozdziały zweryfikowały moje wyobrażenia wobec powieści. „Wszechświat kontra Alex Woods” okazał się do bólu realistyczny i życiowy, przy jednoczesnym byciu nieprawdopodobnym. Jest to bowiem historia zwykłego chłopca, któremu przydarzyło się coś, co do tej pory przeżyła wyłącznie jedna osoba na całym świecie – spadł na niego meteoryt, uszkadzając mu głowę. I nie, chłopiec nie nabył przez to żadnych dodatkowych umiejętności. Nie zaczął latać, nie czytał w myślach, ani nie przechodził przez ściany. Po wypadku zostały mu za to trzy pamiątki – padaczka, blizna i meteoryt, który pozwolono mu zatrzymać. Nic więcej, nic mniej.

Książka jest opowieścią o tym chłopcu i o mężczyźnie, którego – zupełnym przypadkiem, takim samym jak stanie się „ofiarą” meteorytu – pewnego dnia los postawił na jego drodze. Znaczna część fabuły oparta jest na ich relacji, na rodzącej się przyjaźni. Tak jak obiecywał autor, historia zarówno rozśmiesza, jak i wzrusza. Budzi współczucie, mrozi krew w żyłach, skłania do refleksji. Nie sądzę jednak, by książka była przygodowa, mimo że przedstawia przygodę. Nie jest też fantastyczna, choć pokazuje zdarzenia niespotykane. Być może zakwalifikowałabym ją jako dramat, ale w gruncie rzeczy wolę tego nie robić. Wolę w ogóle nie myśleć nad gatunkiem, jakiego przedstawicielem jest „Wszechświat kontra Alex Woods” – książka, która absolutnie mnie zaskoczyła, doprowadziła do łez i przypomniała, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Bo czasem za czymś pozornie zwykłym drzemie niezwykłość. A za pogodną okładką książki może kryć się głęboka i piękna historia. I jeśli tylko zechcecie po tę książkę sięgnąć, przeniesie was do zupełnie innego, choć nadal tego samego, do bólu ludzkiego świata.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

Gavin Extence, „Wszechświat kontra Alex Woods”, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 2014




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat