„Bigamista” - recenzja

Recenzja książki „Bigamista”.
Jak wiele są warte słowa przysięgi? Jaka jest cena za ich niedotrzymanie?

W łódzkim przypałacowym stawie na Księżym Młynie odnalezione zostaje ciało młodego mężczyzny. Śledczy Jakub Karski i Tomasz Mielczarek zostają oddelegowani do tajemniczej sprawy zamordowanego sportsmena. Przyczyna śmierci chłopaka od początku jest niejasna i przysparza policjantom nie lada kłopoty. Patolog daje policjantom do zrozumienia, że mężczyzna nie zginął sam, a prawdopodobnym spiritus movens jego śmierci jest pewna substancja chemiczna. Podczas postępowania detektywistycznego policjanci wkraczają w świat sportu, poznają tajniki i system pracy trenerów personalnych oraz tajemnice, jakie skrywał zamordowany mężczyzna. Julia Bronicka, właścicielka jednej z łódzkich kawiarni, znów wpada w tarapaty. Za wiedzę o swojej rodzinie jest w stanie zapłacić najwyższą cenę, jednocześnie jednak nie jest gotowa na to, co przyniesie jej los. Musi stawić czoła przeszłości, która cały czas depcze jej po piętach.

Osobiście z twórczością tej autorki zetknęłam się po raz pierwszy i muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka jest bardzo dobrze napisana, czyta się ją szybko, a akcja płynie wartko i zaskakująco. Jedynym jej mankamentem jest, jak dla mnie, mnogość wątków i postaci. Momentami miałam wrażenie, że nie nadążam, gdzieś gubię główny wątek, a ilość bohaterów jest nieco przytłaczająca. Niemniej jednak polecam ją wszystkim fanom gatunku. Myślę, że spodoba się każdemu, choćby dlatego, że jest bardzo dobrze dopracowana i wciągająca. Pomiędzy głównymi wątkami mamy również okazję poznać wydarzenia z czasów drugiej wojny światowej i pewnego żołnierza oraz jego młodą żonę; ich wątek również ma znaczenie dla wydarzeń późniejszych. Autorka bardzo ciekawie wplotła te retrospekcje, co jednoznacznie nadało rytm fabule. Pomimo, że trup nie ściele jest gęsto, a krew nie płynie strumieniami, powieść ta jest na swój sposób mroczna i nietypowa; postaci są pełnokrwiste i ciekawie skonstruowane, a fabuła niejednoznaczna i przemyślanie rozbudowana.

„Bigamista” to trzecia po „Czarodziejce” i „Ogrodniku” powieść Agnieszki Płoszaj ze śledczymi Karskim i Mielczarkiem w rolach głównych. Być może ta nieznajomość wcześniejszych części cyklu łódzkich kryminałów sprawiła, że pewne sytuacje i dialogi pomiędzy bohaterami były dla mnie niezrozumiałe, a autorka nie wyjaśniała wszystkiego do końca. Tym, którzy będą chcieli przeczytać „Bigamistę” polecam rozpocząć przygodę od „Czarodziejki” właśnie, a następnie przejść do „Ogrodnika”, dzięki czemu wszystko stanie się jasne i klarowne. Mimo wszystko polecam tę książkę z czystym sumieniem. Autorka zapewnia nam sporą dawkę adrenaliny i niezłą rozrywkę przy rozwiązywaniu zagadki.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Agnieszka Płoszaj, „Bigamista”, Gdynia, Wydawnictwo Novae Res, 2020r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat