Franny to dziewczyna przed trzydziestką, z niemożliwie kręconymi włosami i z fantastycznym poczuciem humoru, która przeprowadziła się do Nowego Jorku, gdyż chciała zostać aktorką z prawdziwego zdarzenia. Zawarła sama ze sobą kontrakt, że jeśli przez trzy lata nie uda się jej zrobić kariery, porzuca swoje marzenie i zaczyna żyć normalnym życiem, w którym będzie dostawać regularne czeki pokrywające czynsz, a mrzonki o oklaskach i miłości fanów pogoni precz ze swojej głowy. Do wyznaczonego terminu zostało jej pół roku i Franny, przerażona perspektywą porażki, zbiera resztki sił i motywuje się do zwiększonego wysiłku, by rozwinąć swoje umiejętności aktorskie. Gdy klęska zbliża się nieuchronnie, pojawia się szczęście w postaci castingu i przyjęcia pod skrzydła znanej agencji artystycznej. Machina rusza, a Franny zaczyna powoli robić to, co kocha. Oczywiście, nie obywa się bez zabawnych sytuacji ani próby zaangażowania jej nagich piersi w filmie dla zombie. Nie jest łatwo zmierzyć się z tysiącem planów reklamowych, okrutną szczerością i powierzchownością. Jednak spełnienie marzeń jest tuż na wyciągnięcie ręki, a prawdziwa miłość bardzo blisko. Czy Franny uda się odnaleźć spełnienie? Czy będzie zmuszona opuścić Nowy Jork z pochyloną głową?
"Być może kiedyś" to opowieść o walce ze zwątpieniem i głuchą ciszą w telefonie, ale przede wszystkim niezaprzeczalnie dobrze napisany scenariusz z nadzieją w roli głównej. I ta nieukrywana naiwność i optymizm czynią to książkę wyjątkową w brutalnym i śmierdzącym zawiścią świecie gwiazd. I dawno już się tak nie uśmiałam - świat showbiznesu z perspektywy początkującej aktorki posiadającej ogromne poczucie humoru - kreuje lekką i zabawną historię o meandrach krętej drogi na szczyt wielkiego ekranu. W powieści panoszy się optymizm i nieskomplikowana fabuła - idealny odstresowywacz w ponure i deszczowe wieczory, kiedy twój śmiech będzie zagłuszał bębniący o szyby deszcz.
Sandra Kortas-Dorsz
(sandra.kortas@dlalejdis.pl)
Lauren Graham, "Być może kiedyś", Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań, 2018 r.