„Drelich. Prosto w splot” - recenzja

Recenzja książki „Drelich. Prosto w splot”.
Niektóre książki opowiadają o walce dobra ze złem. „Prosto w splot” opowiada za to o starciu niecnego głównego bohatera z jeszcze gorszymi postaciami spod ciemnej gwiazdy.

Jak na powieść sensacyjną przystało Jakub Ćwiek umiejętnie i dynamicznie poprowadził fabułę swojej najnowszej książki, tak że wciągnęła mnie ona od pierwszych stron. Zamiast męczyć czytelników nudnym i długim wstępem autor od początku wprowadza kilka problematycznych wątków. Dalej akcja tylko nabiera tempa, a wszystko dzieje się bardzo szybko. Dzięki temu lektura potrafi trzymać w napięciu aż do samego końca.

Marek Drelich, czyli główny bohater tej historii, nie jest uosobieniem prawa ani dobroci. Zawodowo pnie się po szczeblach kariery jako wybitny złodziej. Trzeba przyznać, że jest świetny w swoim fachu. Jednak pewnego dnia Drelich zadziera z grupą mężczyzn, którzy są jeszcze większymi oprychami niż on sam. To nie może się skończyć dobrze, zwłaszcza że w grę wchodzą nie tylko interesy, ale również rodzina głównego bohatera. Zawodowy złodziej wciąż dba o byłą żonę i bardzo kocha syna i córkę, przez co stają się oni jego czułym punktem. Te dwa oblicza Drelicha – osoby jawiącej się jako lider w świecie przestępczym i troskliwego ojca, który dba o dobre relacje ze swoimi dziećmi – sprawiają, że bohater staje się bardziej przystępny. Oprócz bójek, napadów i porachunków gangsterskich ma też pierwiastek normalności, z którym czytelnicy mogą się utożsamić. Dzięki temu polubiłam głównego bohatera i w napięciu śledziłam jego dalsze losy.

Tak jak w poprzednich powieściach również tu nie można zarzucić autorowi braku przygotowania. Rzetelny research widać na każdej stroni książki, dzięki czemu historia jest realistyczna i mocno osadzona w polskiej rzeczywistości. Zarówno świat gangsterów i przestępców, jak i ten związany z domem rodzinnym czy kontaktami z dziećmi przedstawione są niezwykle naturalnie. Jakub Ćwiek zadbał o ciekawy i momentami zabawny slang, którym posługiwali się koledzy po fachu Drelicha i niewymuszone dziecięce dialogi. Cała opowieść, którą snuje Jakub Ćwiek jest świetnie przemyślana zarówno pod względem kompozycyjnym jak i fabularnym. Można zauważyć, że wszystkie wątki zbiegają się w punkcie kulminacyjnym tworząc niesamowity efekt.

Czytając tę książkę świetnie się bawiłam i myślę, że historia króla złodziei na długo jeszcze zostanie w mojej pamięci.

Weronika Skwarek
(weronika.skwarek@dlalejdis.pl)

Jakub Ćwiek, „Drelich. Prosto w splot”, Marginesy, Warszawa, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat