„Inspiracja” – recenzja

Recenzja książki „Inspiracja”.
Zło może pociągać – to, co moralnie niedopuszczalne fascynuje, kusi, hipnotyzuje.

Adriana Bednarka poznałam dzięki książce "Pasażer na gapę", później miałam jeszcze okazję sięgnąć po "Córeczki". A teraz jestem świeżo po lekturze „Inspiracji" – najnowszej powieści autora.

Ponownie (nawiązując do wspomnianych tytułów) jest to książka dość spora objętościowo. 500 stron zapowiadało kilka ładnych wieczorów spędzonych w towarzystwie bohaterów "Inspiracji". A jednak książkę tę czytało się niezwykle szybko, wręcz trudno było się od niej oderwać. Zapewne przyczynił się do tego, z książki na książkę coraz lepszy, styl autora.

Adrian Bednarek szuka własnej drogi w tworzeniu historii, rzadko ulega modnym fabularnym schematom. Nie inaczej jest tym razem. Bohaterem „Inspiracji" jest młody Oskar, naznaczony traumatycznym wydarzeniem z dzieciństwa, który pisze opowiadania kryminalne. W poszukiwaniu weny twórczej i inspiracji dla kolejnych opowieści młody autor często pojawia się tam, gdzie o martwych nietrudno - odwiedza pogrzeby obcych osób. I tak, pewnego dnia, trafia na pogrzeb zamordowanej nastolatki, na którym poznaje koleżankę ofiary – Luizę. Choć wiele tę dwójkę dzieli, znajdują wspólny język i postanawiają wspólnie rozwiązać zagadkę śmierci dziewczyny. Zapewne Oskar nie przypuszczał wówczas, jak wiele będzie go to kosztowało i ile razy będzie musiał stanąć twarzą w twarz z konwekwencjami swoich niełatwych wyborów.

To, co buduje tę historię i czyni z niej niepokojącą i wciągającą jednocześnie opowieść, to jej mrok. Powietrze wokół gęste jest od podejrzeń, manipulacji, interpretacji, wskazówek, które zdają się prowadzić do jedynego słusznego rozwiązania. Adrian Bednarek po raz kolejny bawi się z czytelnikiem – gdy już nam się wydaje, że to koniec, że w tej historii nie ma nic więcej do dodania, pojawia się coś, co szybko unicestwia to poczucie pewności. Warto jednak pamiętać o tym, że nie chodzi tu jedynie o wytypowanie mordercy (ten element pojawia się bowiem dość szybko), ale o udwodnienie winy.

Ponownie także, co z pewnością ucieszy czytelników Adriana Bednarka, postacie w książce mają rozbudowaną warstwę psychologiczną. To nie jest książka, w której liczy się tylko akcja. Tu odzieramy z warstw, z kłamstwa, pozy, maski, naszych bohaterów, by odkryć to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka. Dla tych portretów warto jest przeczytać tę książkę, dać się otumanić zupełnie skrajnym emocjom.

"Inspiracja" to tak naprawdę pierwsza część cyklu o Oskarze. Kolejna – "Obsesja" niedługo trafi do sprzedaży, więc naprawdę warto szybko sięgnać po tę pierwszą część. Tym bardziej, że z pewnością po przeczytaniu "Inspiracji" potrzebna jest chwila na poukładanie sobie tej historii w głowie,  zaczerpnięcie oddechu, zanim ponownie pozwolimy autorowi na zanurzenie nas w tym świecie, w którym nic nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Adrian Bednarek, „Inspiracja", Wydawnictwo Novae Res 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat