Powodów może być kilka – począwszy od wybrania zbyt ambitnego celu podróży (duże zakwasy na drugi dzień i bolesność mięśni spowodowana nieprzyzwyczajeniem do siedzenia na siodełku), a kończąc na przepoceniu organizmu i otarciach nim spowodowanych. Właśnie dlatego trzeba zwrócić uwagę na to, co ubieramy do eskapad na dwóch kółkach! Dobra odzież na rower, najlepiej ta termoaktywna, uchroni nas przed wieloma nieprzyjemnościami.
Jeśli słyszymy, że ktoś kupił termoaktywną odzież na rower, od razu przed oczami mamy wielogodzinne jazdy po szosie, albo przemierzanie trudnych terenów na „góralach”. Tymczasem termoaktywność sama w sobie, choć sprawdza się w ekstremalnych warunkach, jest pożądana także na co dzień i to nie tylko do wzmożonych aktywności fizycznych.
Nie inaczej jest w kwestii szeroko pojętego cyklingu. Oprócz jazdy miejskiej, szosowej, czy w terenie, możemy przecież postawić na rowerki stacjonarne (na przykład na siłowni), albo jeździć w domu za pomocą trenażera. Nieważne jest, gdzie i jak pedałujemy – ważne, że to robimy, ponieważ to szereg korzyści dla organizmu. Szybszy przepływ krwi, zwiększenie wydolności, ogólna praca mięśni, spalanie tłuszczu – rowerzyści mogą skutecznie popracować nad własną kondycją i sylwetką. Oczywiście o ile robią to regularnie. A żeby mieć ku temu motywację i z czasem zobaczyć pierwsze efekty, trzeba zażywać aktywności fizycznej wygodnie – najlepiej bez otarć i nadmiaru wilgoci, używając termoaktywną odzież na rower.
Idea noszenia odzieży, a zwłaszcza bielizny, termoaktywnej nie jest już dziś nikomu obca. Nie tylko wytrawni biegacze, rowerzyści i zdobywcy górskich szczytów wiedzą, że doskonale odprowadza ona wilgoć i wspomaga termoregulację ciała, dzięki czemu jest ona po prostu wygodna – również na co dzień. Ale co szczególnego ma do zaoferowania w kontekście rowerów?
Termoaktywna odzież na rower przede wszystkim niweluje problem otarć. Robi to poprzez dwie swoje właściwości – świetne odprowadzanie wilgoci (to ona odpowiada za otarcia i zaczerwienienia we wrażliwych miejscach, które skutecznie potrafią popsuć nawet najpiękniejszą wycieczkę rowerową) oraz brak potencjalnie uwierających szwów. Bezszwowa termoaktywna odzież na rower to zatem idealne rozwiązanie zarówno dla nowicjuszy, którzy siłą rzeczy są bardziej narażeni na dyskomfort, jak i dla starych „wyjadaczy”, którzy trenują mocniej i potrzebują bielizny dla wymagających. A jeśli do tego dołożyć jeszcze dwuwarstwową dzianinę (taką, jaką oferuje marka Brubeck), to tego typu odzież funkcjonalna staje się prawdziwym przyjacielem każdego cyklisty.