Klasyczna historia w otoczce odświeżonych mitów

Recenzja książki „Wrzawa śmiertelnych”.
Pierwszy rzut okiem na „Wrzawę śmiertelnych” może być trochę przerażający i to bynajmniej nie ze względu na wymalowanego na okładce diabła, a ze względu na jej objętość.

To niemal 900-stronicowe tomiszcze może onieśmielić czytelnika, ale bez obaw, z każdą przeczytaną stroną objętość przestaje być wadą, bo dobrze napisanych książek nigdy dość, a taką właśnie jest „Wrzawa śmiertelnychErica Nylunda.

Bohaterami książki są bliźnięta Eliot i Fiona Postowie,  którzy na swoje nieszczęście nie są wcale parą zwyczajnych nastolatków. Ich rodzice zginęli, kiedy byli dziećmi, a w ich zastępstwie opiekują się nimi babcia i prababcia. Nie są to jednak kobiety z gatunku tych, które rozpieszczają swoje wnuki, wręcz przeciwnie. Życiem dzieci rządzi szereg reguł, które zabraniają im m. in. oglądania telewizji, słuchania muzyki, noszenia jakichkolwiek ozdób, czytania książek, które mają cokolwiek wspólnego z religią, mitologią i fantastyką, a nawet używania innych kosmetyków niż domowej produkcji.

Jakby tego było mało, nie mogą chodzić jak wszyscy do szkoły. Zamiast tego od rana pracują w restauracji, a popołudniami uczą się w domu. Wszystko zmienia się jednak w dniu ich 15 urodziny, kiedy ich dom odwiedza tajemniczy wujek Henry. Okazuje, się że bliźnięta nie są walce zwyczajnymi nastolatkami, a pochodzą z rodu olimpijskich bogów. Jednak niekoniecznie jest to powód do radości, bo jak pamiętamy z mitów nie stanowią oni zbyt przyjemnego towarzystwa i  nie żywą wobec dzieci zbyt ciepłych uczuć.

I tu zaczynają się kłopoty Fiony i Eliota. są bowiem dziećmi bogini i samego Lucyfera. W połowie są więc piekielnymi, a w połowie bogami i nie do końca wiadomo, gdzie przynależą. Dlatego i Piekielni, i Nieśmiertelni poddadzą ich próbom, aby przekonać się czy odziedziczyli więcej po ojcu czy po matce, a rodzeństwo będzie musiało stawić czoła prawdziwym niebezpieczeństwom i silnym pokusom.

Historia, którą Nylund wziął na warsztat, jest klasyczna jak przygody Luke’a Skywalkera czy Harrego Pottera. Mamy więc dwójkę sierot, które z dzieci będą musiały przejść przemianę w bohaterów, a po drodze uwierzyć w siebie, dorosnąć i nauczyć się rozróżniać dobro od zła. Ale mimo, że autor korzysta z klasyki, to nadaje swojej książce własnego charakteru, wartkiego tempa i uzupełnia o ciekawe wątki poboczne, dlatego nie ma mowy o nudzie.

Bez wątpienia Eric Nylund jest erudytą i przeczytał niejedną książkę, o czym świadczy choćby tytuł zaczerpnięty z wersetów autorstwa Szekspira. Swoją książkę opatruje licznymi przypisami i odniesieniami zarówno do dawnych mitów, legend miejskich, jak i wymyślonych przez siebie książek. Dla czytelnika z zacięciem naukowym ich czytanie to prawdziwa przyjemność.

Wrzawa śmiertelnych” może nie jest książką nazbyt odkrywczą, ale na pewno bardzo dobrze się ją czyta i warto zabrać ją ze sobą na wakacyjny wyjazd.

Aleksandra Buba
(aleksandra.buba@dlalejdis.pl)

Eric Nylund, „Wrzawa śmiertelnych”, Prószyński i S-ka 2012




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat