„Miłość na wrzosowisku” - recenzja

Recenzja książki „Miłość na wrzosowisku”.
Jak odnaleźć szczęście i spokój, gdy wszystko zdaje się być przeciwko nam?

Życie Basi w końcu nabiera kolorów i kobieta odnajduje spokój w małym angielskim miasteczku na tle wrzosowych pól. Powoli rozkręca swój własny biznes, jakim jest kawiarnia; udaje jej się przekonać męża do przeprowadzki; córki dorośleją i zamierzają opuścić rodzinne gniazdo, a malutki jeszcze niedawno synek już wcale nie jest taki malutki. Jednak tylko pozornie życie Basi wydaje się być poukładane, gdyż zza rogu wychyla się miłość, całkowicie niespodziewana, gorąca i namiętna. Kobieta jest zagubiona, całkowicie zdaje sobie sprawę, że to nie ten czas, nie ta pora i wszystko dzieje się wbrew zdrowemu rozsądkowi.  Próbuje poukładać wszystkie swoje sprawy, lecz na każdym kroku zaskakuje ją coś innego. Przy okazji poznaje życie i przeszłość mieszkańców urokliwego Haworth, ich sekrety, a nawet romantyczne historie sprzed lat. Czy Basia zdecyduje się pójść drogą, którą podyktuje jej serce, czy jednak wybierze bezpieczną przystań u boku męża? Jak potoczą się losy kobiety i jej rodziny?

„Miłość na wrzosowisku” to kolejna część serii „Wrzosowisko”, lecz jeśli ktoś nie miał okazji przeczytać pierwszej części, śmiało może sięgnąć od razu po drugą, gdyż Anna Łajkowska tak pokierowała fabułą, że na nowo możemy poznać wszystkich bohaterów. Autorka wykreowała przepiękną opowieść o życiu polskiej rodziny na tle angielskich wrzosowisk. Życie głównych bohaterów nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać; niejednokrotnie muszą wybierać pomiędzy tym, co podpowiada im serce, a tym, co mówi rozum. Jednak autorka w cudowny sposób opisuje ich losy. Czytelnik wręcz zanurza się w eklektycznym świecie rodem z powieści Jane Austen. Główna bohaterka, Basia, musi zmierzyć się z tym, co przygotowało dla niej życie i zastanowić się, w którą stronę teraz podążyć. Osobiście polubiłam ją już od pierwszej części powieści. Jest to kobieta nieznosząca sprzeciwu, a jednocześnie delikatna i ultrakobieca. Jej losy mocno poruszają czytelnika, zwłaszcza motyw zdrady i dylematy moralne. Basia pokazuje nam, że pomimo kłód rzucanych pod nogi, jest w stanie przeć do przodu i starać się poukładać wszystko tak, by jej i jej najbliższym żyło się jak najlepiej.

Seria „Wrzosowisko” podoba mi się już od pierwszego tomu i polecam ją wszystkim. Nie jest to tylko i wyłącznie romantyczna opowieść o życiu na obczyźnie i radzeniu sobie z angielską codziennością. Anna Łajkowska tak umiejętnie kreuje fabułę powieści, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Przede wszystkim jest to opowieść o radzeniu sobie z przeciwnościami losu i odnajdywaniu pozytywów nawet tam, gdzie wydawać by się mogło, żadnych nie ma. To piękna opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, ambicjach i godzeniu się z przeciwnościami losu. Książka napisana została z niesamowitą szczerością; prosto i bez ogródek mówi o moralnych dylematach, które mogą dotyczyć każdego z nas. „Miłość na wrzosowisku” to nie tylko przyjemna opowieść z życia wzięta, lecz niejednokrotnie pozycja, która każdego z nas może skłonić do głębszej refleksji. Polecam ją z czystym sumieniem, ponieważ wszyscy nie raz w życiu stoimy przed trudnymi wyborami i decyzjami, a ta książka może pomóc nam spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej perspektywy.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Anna Łajkowska, „Miłość na wrzosowisku”, Bielsko Biała, Wydawnictwo Dragon, 2020r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat