Nie mam się w co ubrać! - dress code w pracy

Moda biurowa.
Wiele z nas już nawet kilka razy zmieniało pracę. Na ogół nie jest to problematyczne, jednak kiedy w nowym miejscu obowiązuje konkretny „dress code”, a ty nie masz odpowiednich ubrań – co wtedy?

Typowo kobiece stwierdzenie „nie mam w co się ubrać” jest znane wszem i wobec i często uznaje się je za wyolbrzymienie. Co jednak, kiedy jest to prawda? Do tej pory pracowałaś w środowisku, gdzie np. dżinsy i zwykła bluzka nadawały się do przyjścia do pracy, a obecnie trafiłaś do banku czy korporacji, gdzie obowiązuje sztywniejszy dress code i twoje ulubione spodnie już nie będą odpowiednie. A co jeszcze gorsze, nie przepadasz za spodniami w kant czy eleganckimi spódnicami, więc po prostu ich nie posiadasz.

O ile zmieniasz jedną pracę na drugą można założyć, że dysponujesz jakimiś środkami na zakup nowych ubrań. Jednak często jest to zmiana na lepsze warunki i dopiero po pierwszej pensji w planach jest „odkucie się” i zakup nowej garderoby. W jeszcze gorszej sytuacji jesteś, kiedy do życia zawodowego wracasz po okresie bezrobocia, wtedy już w ogóle trudno mówić o jakiejkolwiek gotówce na odpowiedni strój. A pracujemy przecież kilka dni w tygodniu i potrzebny nam jest więcej niż jeden.

Po pierwsze, dokładnie przeszukaj swoją garderobę. Nawet to, że nienawidzisz eleganckich ubrań, nie oznacza braku posiadania takowych. Przecież w czymś musiałaś iść na rozmowę kwalifikacyjną, która zakończyła się sukcesem. To już twój pierwszy „outfit”. Zapewne gdzieś z dna szafy wyciągniesz całkowicie wygniecioną białą bluzkę z liceum czy studiów (jakoś trzeba było się ubrać na maturę czy egzamin licencjacki). Dołożenie do niej swetra poprawi sytuację.

Po drugie, obejrzyj ubrania swojej mamy. Jeżeli z nią mieszkasz, będzie to proste, a jeżeli nie, po prostu odwiedź ją w tym konretnym celu. Nie zważaj na jej krzyki typu „co ty córko robisz”. Tym razem twoja potrzeba jest ważniejsza. Podczas poszukiwania stroju do pracy delikatnie wytłumacz mamie, że po prostu takiego nie posiadasz i musisz na szybko (i najlepiej bezpłatnie) skompletować garderobę na te pierwsze kilka tygodni. Po pensji przyjdzie czas na zakupy. Przygotuj się na narzekanie swojej mamy, jaką to ma córkę, która nawet nie ma kilku par spodni w kancik, a jedyne bluzki, i to takie z kolorowymi napisami, tak krzywymi, że nawet nie da się ich przeczytać. Zachowaj spokój! W końcu dokonujesz grabieży (i co z tego, że tymczasowej) jej własności. Możesz się spodziewać, że po kilku chwilach rozkładania rąk twoja własna mama przyjdzie ci w sukurs i szybko odnajdzie parę odpowiednich ciuchów. A jeżeli twoja mama nosi większy rozmiar – to jej luźny, elegancki sweter przewiązany w pasie podnym paskiem będzie ciekawym rozwiązaniem. Teraz czas na wyściskanie rodzicielki i uciekaj na dalsze poszukiwania!

Trzeci krok – przyjaciółka. Masz szczęście jeżeli ma podobne do ciebie wymiary, jeżeli nie, to jest trochę gorzej. Ale pożycz od niej chociażby trochę biużuterii i innych gadżetów, które zrobią z ciebie elegancką kobietę na te kilka godzin pracy.

Z tymi wszystkimi elementami uda ci się przetrwać pierwsze kilka dni w pracy. Jednak po niej nie odpoczywaj, a każdego dnia biegnij do lumpeksów – w towarzystwie swojej eleganckiej koleżanki lub przyjaciółki, która jest za pan brat z modą (każda z nas taką ma) – i szukaj kolejnych ubrań. Wytrwałe i systematyczne przeglądanie zawartości second handów może zaowocować zebraniem kompletnej garderoby, dzięki czemu pierwszą pensję będziesz mogła przeznaczyć na coś innego. Nie zapomnij również o okresach promocji w sklepach z odzieżą – jeżeli twoja nowa praca zbiegnie się z takim momentem, nie zapomnij odwiedzić również kilku sklepów.

I najważniejsze: prasuj ubrania! Nawet najładniejsze, ale wygniecione, nie będą wyglądały tak elegancko, jak te gładkie i czyste.

Powodzenia!

Katarzyna Kolibabska
(katarzyna.kolibabska@dlalejdis.pl)

Zobacz również:
Nie mam się w co ubrać! - sukienka na eleganckie przyjęcie
Nie mam się w co ubrać! - wakacje z małym bagażem
Nie mam się w co ubrać! - dodatki na eleganckie przyjęcie

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat