„Nieodnaleziona” – recenzja

Recenzja książki „Nieodnaleziona”.
Czy „Nieodnaleziona” warta jest odnalezienia?

Remigiusza Mroza chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To autor, „który rozbił bank”; to „czytelniczy cud w nieczytelniczym kraju”, „studnia bez dna”. Na początku tego roku pojawiła się jego nowa, samodzielna powieść  pt. „Nieodnaleziona”.  Szczerze? Ta wiadomość nie sprawiła, że skakałam z radości (w przeciwieństwie do tej, że wkrótce ukaże się „Testament” – siódmy tom serii z Joanną Chyłką), a wręcz przeciwnie. Podeszłam do książki bardzo ostrożnie, z ogromną dozą sceptycyzmu. Ten powiększył się jeszcze bardziej, kiedy przeczytałam kilka pierwszych stron powieści. Zaginiona w tajemniczych okolicznościach narzeczona, przygnębienie bohatera, próby poszukiwania – to wszystko kojarzyło mi się z poprzednią książką Mroza, „Czarną Madonną”, chyba najgorszą w całym jego dorobku.  Zaczęłam obawiać się, że tak namiętnie reklamowane „nowe oblicze autora” jest tylko tanim kitem dla mas, a mnie przypadnie w udziale obiektywne zruganie ulubionego pisarza.

Damian Werner – pierwszy narrator powieści – spędza ze swoją ukochaną cudowny wieczór w restauracji, po którym oświadcza się jej. Niestety szczęście pary nie trwa zbyt długo – dziewczyna zostaje zgwałcona na oczach bohatera, a on sam pobity do nieprzytomności. Zaraz po tym wydarzeniu Ewa znika, a Damian prowadzi namiastkę dawnego życia. Właściwie jego egzystencja sprowadza się do wegetacji w czterech ścianach mieszkania przerywanej pracą w pubie lub libacją alkoholową ze swym lustrzanym odbiciem. Dopiero, gdy jego jedyny przyjaciel podsuwa mu pod nos zdjęcie ukochanej (widzianej na jednym z rockowych koncertów), życie mężczyzny wkracza na zupełnie nowe tory. Robi on wszystko, by odnaleźć swoją narzeczoną. W tym celu zatrudnia biuro detektywistyczne należące do Kasandry Reimann, która jest zarazem drugim głosem w całej historii.

Gdybym miała określić powieść jednym przymiotnikiem, wybrałabym wyraz „pomysłowa”. W trakcie czytania czułam się notorycznie zaskakiwana, a samego zakończenia nie przewidziałabym nawet po wielogodzinnych konsultacjach z gwiazdami Ezo TV.  Autor sięgnął po naprawdę nietypowe rozwiązania, a tempo akcji co i rusz przyspieszało, gdyż bohater  musiał pokonywać w określonym czasie kolejne przeszkody i rozwiązywać zagadki, aby odnaleźć nieuchwytną Ewę, nie dając się zarazem złapać stróżom prawa.

Uważam jednak, że sam pomysł i podjęty przez autora aktualnie społeczny temat przemocy domowej to trochę za mało, aby stworzyć naprawdę dobry thriller psychologiczny. Jak sama nazwa wskazuje, powieść powinna w jakiś sposób odnosić się do psychologii, czyli nauki badającej mechanizmy i prawa rządzące psychiką i zachowaniami człowieka. Tego w „Nieodnalezionej” jest jak na lekarstwo. Mam wrażenie, że postacie są płytkie, miałkie, schematyczne, pozbawione głębszej osobowości. Niektóre ich zachowania są dla mnie niezrozumiałe, inne wydają się być dziecinne. Damian Werner ma, jak dla mnie, zadatki na socjopatę, a Kasandra na masochistkę. Być może z tego względu nie polubiłam ich tak, jak chciałabym polubić.

Nieodnaleziona” nie jest moją ulubioną pozycją z dorobku Remigiusza Mroza, ale na pewno trzyma dość dobry poziom. Nie wszystko w niej zostało dopracowane, co wpłynęło na niekorzyść powieści. Wystarczyło pogłębić psychologiczny rys postaci, rozbudować ich emocjonalną głębię, dodać wątki z przeszłości i naprawdę można byłoby otrzymać powieść doskonałą. No, ale wydając tak wiele książek w ciągu jednego roku, można po prostu nie mieć czasu na rozwinięcie niektórych elementów.

To czy „Nieodnaleziona” jest materiałem na światowej sławy bestseller, czy też kolejną toporną i sztuczną próbą naśladowania Stephena Kinga, musicie już sami ocenić. Po przeczytaniu oczywiście, do którego gorąco was namawiam.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl

Remigiusz Mróz, „Nieodnaleziona”, wyd. Filia, Poznań, 2018 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat