Downsizing to zmniejszanie wielkości danego produktu, jego wagi lub ilości danych produktów w opakowaniu przy zachowaniu tej samej ceny. Zjawisko to przybiera aktualnie na sile z powodu inflacji i wysokich kosztów produkcji towarów. Celem tej praktyki jest redukcja kosztów, jakie ponosi producent wytwarzając oraz dostarczając różne dobra na rynek oraz zwiększenie zysków firm. Dzięki miniaturyzacji opakowań dana marka może przerzucić ponoszone przez siebie koszty funkcjonowania firmy na konsumenta, np. środki finansowe wydawane na surowce do produkcji lub na energię elektryczną, dzięki czemu więcej środków finansowych zostaje na kontach danej firmy.
Metoda ta jest sprytnym sposobem na odwrócenie uwagi klienta od zamaskowanej podwyżki ceny jakiegoś produktu. Wybierany przez konsumenta towar bowiem oficjalnie przecież nie drożeje. Zmniejsza się tylko jego gramatura. Firmy korzystają nagminnie z tego, że robiący zakupy często nabywają towary w pośpiechu, nie czytając dokładnie etykiet na opakowaniach oraz z tego, że sięgają po pewne produkty latami, z przyzwyczajenia. Stosują też często downsizing wizualny, polegający np. na tym, że w sklepach podawana jest cena za 100 gramów jakiegoś produktu, a nie za jego kilogram, co stwarza wrażenie przystępnej ceny oferowanego dobra.
Downsizing zapewnia producentom utrzymanie zysków. Minusem tej praktyki jest jednak to, że klienci mogą tracić zaufanie do firmy stosującej downsizing, co przełożyć się może na to, że zaczną wybierać towary innej marki. Zjawisko to niekorzystnie działa także na jakość towarów. Producenci coraz częściej zaczynają bowiem sztucznie pompować wagę danego produktu. Możliwe, że kiedyś w przyszłości zjawisko downsizingu zostanie jakoś prawnie w Polsce uregulowane. Jest bowiem bez wątpienia praktyką antykonsumencką. Dopóki jednak firmy mogą dowolnie miniaturyzować opakowania i zmniejszać wagę oferowanych produktów, dopóty najlepszą obroną przed tym zjawiskiem, jest dokładne czytanie gramatury towarów, które nabywamy.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com