„Siedemnaście i pół miliona” – recenzja

Recenzja książki „Siedemnaście i pół miliona”.
Niezwykła książka, która pokazuje, że życie człowieka w wieku emerytalnym nie musi kończyć się w fotelu z filiżanką ciepłej herbaty i w kapciach.

Jak bardzo życie potrafi nas zaskakiwać ? Myślę, że każdego z nas życie codziennie zaskakuje. Nie ma dnia, byśmy nie borykali się z jakimiś problemami. Książka przedstawia nam sześćdziesięcioletniego mężczyznę, który żyje w małym miasteczku położonym na Mazurach. Jego życie do łatwych nigdy nie należało. Zmagał się z różnymi problemami w swoim życiu, ale nigdy nie poddał się, bo chyba przeczuwał, że spotka go jeszcze coś dobrego.

Alfons - główny bohater - udaje się do restauracji na krótki wykład o życiu seksualnym ludzi starszych. Nie miał wtedy pojęcia, że wizyta w tym miejscu tak bardzo zmieni jego życie. Poznaje tam kobietę o imieniu Iwona. To dama z klasą, gustem i pieniędzmi. Postanawia zatrudnić Alfonsa w swojej dobrze prosperującej firmie na dość wysokim stanowisku. Tak oto mężczyzna z dnia na dzień staje się człowiekiem z wyższych sfer. Luksus, pieniądze, dobre towarzystwo – to coś, o czym sześćdziesięciolatek nawet nie marzył. Kiedyś bezrobotny, zwykły, szary człowiek; dziś - osoba ceniona w swoim otoczeniu oraz w całym miasteczku.

Książka Pana Leszka Mierzejewskiego to niezwykła historia, która dostarcza czytelnikowi wielu wrażeń. Poznajemy codzienność ludzi bezrobotnych, ale także tych którzy zajmują wysokie stanowiska w świecie biznesu. Odkrywamy potrzeby osób starszych i dowiadujemy się jak ważna dla nich jest bliskość drugiego człowieka. Tak naprawdę wiek nie jest wyznacznikiem tego, co powinniśmy robić i czym powinniśmy się zajmować. Na miłość nigdy nie jest za późno. Podobnie jak nigdy nie jest za późno na to, by zmienić swoje życie. Taki przekaz ma właśnie ta lektura i za to bardzo ją polubiłam. „Radość jest lekarstwem na życie, a receptę na ten lek każdy może sobie przepisać.”

Bohaterowie książki są postaciami bardzo dobrze wykreowanymi. Fabuła lektury tak bardzo mnie wciągnęła, że czułam mały niedosyt, kiedy odkładałam ją na półkę. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze możliwość spotkania się z utworami tego autora. Takie książki jak „Siedemnaście i pół miliona” warto mieć w swojej biblioteczce. Polecam z czystym sumieniem i gwarantuję, że z tymi bohaterami nie będziecie się nudzić.

Monika Pawlak
(monika.pawlak@dlalejdis.pl)

Leszek Mierzejewski, „Siedemnaście i pół miliona”, Konin, Wydawnictwo Psychoskok, 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat