„Szreń” – recenzja

Recenzja książki „Szreń”.
Kolejna, czwarta już seria przygód komisarz Leny Rudnickiej, która dostarczy czytelnikom wielu emocji, zwrotów akcji i wrażeń.

Od tragicznych wydarzeń z poprzedniej części, w których komisarz Lena Rudnicka brała udział, minęło już kilka miesięcy. W konsekwencji tego została karnie przeniesiona do Białych Brzegów. W nowym miejscu szybko przekonała się, że na tym wiejskim komisariacie nic się nie dzieje, a czas płynie dwa razy wolniej. Sytuacja zmienia się nieoczekiwanie, gdy na corocznym Festynie Lodu dochodzi do brutalnego gwałtu ze skutkiem śmiertelnym. Ofiarą jest młoda mieszkanka Białych Brzegów, Karina Cieślak. Mieszkańcy nie za bardzo mają ochotę na rozmowy z policją. Każdy z nich ma coś do ukrycia. Podejrzanymi mogą być zarówno gospodarze, którzy znaleźli zwłoki; ich syn, który adorował Karinę; jej przyjaciółki, lokalny pijak; a nawet ksiądz. Komisarz nikomu nie może zaufać, nawet swojemu nowemu partnerowi, z którym nie za bardzo jest w stanie się porozumieć. Tymczasem pewnego dnia w Białych Brzegach pojawia się Marcel Wolski, a wkrótce potem prokurator Nawrocki. Śledztwo powoli nabiera tempa, a na jaw wychodzą kolejne skrywane tajemnice.

Komisarz Lena Rudnicka to konkretna kobieta, twardo stąpająca po ziemi, która w życiu osobistym musi mierzyć się z mężem alkoholikiem znęcającym się nad nią psychicznie i fizycznie. Nie może się od niego odciąć do czasu, kiedy trafia na mały wiejski komisariat. Nadal pozostaje jednak sobą i nie zmienia się. Mimo własnych problemów angażuje się w kolejne śledztwo.

Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych części o komisarz Lenie Rudnickiej, jaką czytałam. Kinga Wójcik umiejętnie wprowadza czytelnika w świat zbrodni i tajemnic, a my możemy stać się naocznymi świadkami wydarzeń i uczestnikami prowadzonego śledztwa. Jest to doskonały kryminał, w którym mamy do czynienia ze zbrodnią, śledztwem i wątkiem obyczajowym oraz znakomitym wątkiem psychologicznym poszczególnych bohaterów, którzy zostali dokładnie przedstawieni i nie są jedynie tłem wydarzeń, ale częścią akcji tej opowieści.  Książkę czyta się bardzo szybko mimo sporych rozmiarów głównie dzięki szybkiej akcji. Autorce należą się zatem gratulacje za udaną powieść i za jej talent do pisania. Książkę można również spokojnie czytać bez znajomości wcześniejszych części, ale do nich również zachęcam. Jest to zdecydowanie kolejny tom serii godny polecenia każdemu.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Kinga Wójcik, „Szreń”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat