„Wszystko przez pannę Bridgerton” – recenzja

Recenzja książki „Wszystko przez pannę Bridgerton”.
Czy prequel serii o Bridgertonach okaże się tak samo dobry jak „Bridgertonowie”?

Julia Quinn, nie bez przyczyny, określana jest „królową romansów historycznych”. Jej powieści idealnie łączą w sobie historię Anglii, smaczki dotyczące kultury i obyczajów ówczesnej towarzyskiej śmietanki z fikcyjnymi bohaterami, będącymi jej przedstawicielami. Autorka w sposób niebywale lekki i zabawny kreuje postacie dynamiczne, czasem poważne, a czasem zabawne, jednak niepozbawione realizmu i własnego charakteru. Seria o „Bridgertonach” okazała się ogromnym sukcesem, jednak jej fani cały czas odczuwali pewien niedosyt. Myślę, że kolejna seria, gdzie na pierwszy plan wysuwa się inna rodzina, Rokesby, załagodzi nieco żal po Bridgertonach i przyniesie odpowiedzi na upragnione pytania.

Julia Quinn, jak zwykle, zabiera nas do XVIII – wiecznej Anglii, gdzie poznajemy główną bohaterkę – Billie Bridgerton. Billie jest damą dorastającą w szanowanej rodzinie z tradycjami, jednak ma pewien problem. Jej zachowanie mocno odbiega od panujących ówcześnie standardów, które definiują młodą damę z dobrego domu. Zresztą, sama bohaterka często mówi o sobie, że powinna urodzić się chłopcem. I właśnie ta postawa sprawia jej wiele problemów, bawiąc tym samym, nas, czytelników. Poznajemy więc Billie jako trzpiotkę, osóbkę nieco charakterną, która toczy boje z najstarszym synem rodziny Rokesby, mieszkającej zresztą po sąsiedzku. Ich relacje dalekie są nawet od poprawnych; czuć w nich wrogość, zaciętość i wzajemną niechęć. Zresztą Georga ciężko nazwać układnym człowiekiem; jest arogancki i trudny do zniesienia, ale pod tą fasadą, jak się okazuje, kryje wiele uczuć. Sytuacja tych dwojga zmienia się, gdy Billie skręca kostkę, a George, jak na dżentelmena przystało, rusza jej z pomocą. Ich uczucie wybucha z niesamowitą namiętnością, a koniec… cóż, koniec można przewidzieć.

Cóż mogę napisać. Uwielbiam powieści Julii Quinn, jej nienachalny romantyzm, konwencje, którymi najwyraźniej znakomicie się bawi. Schemat zastosowany w tej powieści „childhood frenemies  to lovers” świetnie oddaje charakter bohaterów i ducha całej książki, pokazując, że miłość może zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie najmniej odpowiednie osoby. W powieściach Julii Quinn, co jest niesamowicie pięknie, romans nie sprowadza się do seksu zakochanych w sobie ludzi. Romans w wydaniu autorki jest pełen subtelności, ukradkiem rzucanych spojrzeń, dostrzegania szczegółów; jest konsekwentnym budowaniem związku włącznie z jego jaśniejszymi i ciemniejszymi stronami. To rodzaj tej miłości, której pragnie każda kobieta; miłości opierającej się na wzajemnym poznaniu, adoracji, docenianiu drugiej osoby.

„Wszystko przez pannę Bridgerton” to powieść z pewnością urzekająca, magiczna, która zabiera człowieka w sentymentalną podróż, gdzie wspomnienia z dzieciństwa przeplatają się z wyborami dojrzewającego serca łopoczącego niczym przestraszony motyl na porywistym wietrze. Julia Quinn tworzy obrazy iskrzące emocjami; a postacie na naszych oczach stają się prawdziwymi ludźmi obleczonymi w sieć własnych pragnień, wątpliwości i uczuć. Powieść jest przeznaczona dla tych, którzy, podobnie jak ja, uważają, że prawdziwa miłość może przyjść w każdej chwili. Polecam!

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Julia Quinn, „Wszystko przez pannę Bridgerton”, Zysk i S-ka, Poznań, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat