„Bestia w jaskini i inne opowiadania” – recenzja

Recenzja książki „Bestia w jaskini i inne opowiadania”.
Spragnieni kultowej grozy prosto z XX wieku? Oto kolejne fantastyczne wydanie opowiadań mistrza weird fiction, Howarda Phillipsa Lovecrafta.

Jeśli znacie Lovecrafta bądź zaintrygowała was nazwa „weird fiction”, śpieszę wyjaśnić, iż fani gatunku twierdzą, że nie ma jednego bez drugiego. Pisarz urodzony w XIX i zmarły w XX wieku jak nikt inny wpisuje się w wąską szczelinę powstałą między fantasy a horrorem, gdzie narodziła się znamienna mitologia Cthulhu. Występujący w niej Przedwieczni – istoty o boskich cechach zamieszkujące niedostępne dla ludzi obszary np. głębiny ziemi czy oceanu – ujawniają się bohaterom opowiadań i wpływają na ich życia na różne sposoby.

Ale nie tylko o stworach - bogach Lovecraft traktuje. Jak wynika z odnowionego tomu „Bestia w jaskini i inne opowiadania”, autor bezbłędnie radzi sobie również z opowiadaniami pozbawionymi „dziwnych istot” (choć nie ukrywam, że właśnie te są najciekawsze). Porusza wątki czarnej magii, alchemii i eksperymentów. Mimo potężnej konkurencji ze strony pisarzy fantasy i horroru, a także wbrew upływowi czasu, dzieła Lovecrafta wciąż oddziałują na wyobraźnię i nie przestają budzić grozy.

W zbiorze „Bestia w jaskini i inne opowiadania” znajdują się opowieści, których dotąd nie znałam, ale również takie, które przeczytałam w trakcie lektury książek: „Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści” (2012) oraz „Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne” (2016). Z jednej strony było mi miło, że mogłam spontanicznie odświeżyć historie, które wówczas polubiłam, z drugiej zaś było mi szkoda zmarnowanego w nowej książce miejsca. Wiedziałam, że gdyby nie wrócono do starych utworów, znalazłoby się tam coś innego, nieznanego.

Pióro Lovecrafta oceniam – jak zwykle – wysoko. Nagromadzenie przymiotników, na dodatek wyselekcjonowanych i niesłyszanych we współczesnej literaturze grozy aż tak często, buduje klimat. Autor nie musi pisać o rozlewie krwi, walających się po ziemi wnętrznościach, ani też nie musi stosować tandetnych sztuczek. Za pomocą słów oddaje przerażenie głównego bohatera, które udziela się czytelnikowi. Cudowna umiejętność.

Po zbiory utworów Lovecrafta – zarówno „Bestię w jaskini i inne opowiadania”, jak i poprzednie – nie powinno się sięgać, nie lubiąc fantastyki choć odrobinę. Mimo iż dla mnie to głównie horror, dominującymi postaciami owego horroru są istoty mityczne. Najlepiej wdrożyć się w mitologię autora, by zrozumieć ten świat i poczuć go w pełni.

Mało tego, przepięknie wydane książki to również okazja do zaszczepienia miłości do „weird fiction” w bliskich. Czy to Boże Narodzenie, Dzień Matki/Ojca/Kobiet/Mężczyzn, czy też urodziny, warto dodać potężny i okazały tom do torebki na prezent. Do tego świeczki, kubek gorącej herbaty lub lampka wina... i wielogodzinna podróż do świata literatury murowana!

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

H.P. Lovecraft, Bestia w jaskini i inne opowiadania, Poznań, Zysk i S-ka, 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat