„Dziecko” – recenzja

Recenzja książki „Dziecko”.
Zaginione przed laty dziecko, dziś odnalezione martwe, i dwie kobiety, których los splótł się w najbardziej niespodziewany sposób. Oto historia, która w miejscu zakończenia buduje nowy początek.

Fiona Barton to autorka dwóch thrillerów psychologicznych: wypuszczonej na polski rynek w roku 2016 „Wdowy” oraz najnowszej powieści pt. „Dziecko”. Po tę drugą sięgnęłam dlatego, że dwa lata wcześniej miałam przyjemność czytać i recenzować powieść debiutancką. Autorka zachwyciła mnie pomysłem na historię, rozbudowanymi opisami, rewelacyjnie poprowadzoną akcją i zwrotami, a także pięknym i poprawnym językiem. Liczyłam na to, że drugim strzałem również trafi w pobliże dziesiątki.

Za lekturę „Dziecka” zabrałam się niedługo po przeczytaniu „Jesteś moja”, czyli książki traktującej o uprowadzeniu dziecka. Nowa powieść Barton jest tematycznie zbliżona, choć ma zupełnie inny „ciężar”. Chodzi w niej nie tylko o historię, ale i o poznanie psychiki bohaterów. Sprawa, której dotyczy śledztwo, rozegrała się dziesiątki lat temu i w tej kwestii nic nas nie może zaskoczyć. Nie wydarzy się nic nowego, bo wszystko pozostało w przeszłości. Zadanie czytelnika polega na przekopaniu się przez warstwy – tajemnice, intrygi, kłamstwa i niedomówienia – do prawdy. Czyje jest dziecko, po które zgłosiły się aż dwie kobiety?

Powieść Barton mnie nie zawiodła. Rozdziały podzielone na głównych bohaterów pozwoliły zobaczyć, co przeżywa każdy z nich. Osią powieści są: dziennikarka Kate, której zależy na rozwiązaniu sprawy i napisaniu artykułów, jak również opiece nad poznanymi kobietami, Emma, która z nieznanego na wstępie powodu cierpi na depresję i lęki, Angela, która całe życie poświęciła na tęsknotę za uprowadzonym dzieckiem, oraz Jude, czyli matka Emmy, wiecznie odwracająca się do prawdy plecami.

Przyznam, że pomysł na rozwiązanie historii przemknął mi przez głowę – a więc nie jest taki zupełnie zaskakujący – ale z jakichś względów uznałam, że się mylę. Cieszę się, że go odrzuciłam, na finiszu poczułam zadowolenie. Choć uważam, że „Dziecko” nie jest lepszą powieścią od „Wdowy” – debiut podobał mi się zdecydowanie bardziej – i tak będę wyczekiwać kolejnej.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

Fiona Barton, Dziecko, Warszawa, Czarna Owca, 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat