„Dziewczyna kłamcy” – recenzja

Recenzja książki „Dziewczyna kłamcy”.
Groza wód Grand Canal daje o sobie znać po raz kolejny. Czy za nową serię morderstw odpowiada ta sama osoba? A co z mężczyzną, który został skazany i… przyznał się do winy?

„Dziewczyna kłamcy” to najnowsza powieść irlandzkiej pisarki Catherine Ryan Howard, której debiut pt. „Distress Signals” stał się jednym z bestsellerów „The Irish Times” oraz „USA Today”. Co jednak ciekawe, popularny thriller nie został jeszcze przetłumaczony na język polski. Zamiast tego z fantazją i warsztatem Howard polski czytelnik może się zapoznać dzięki powieści o seryjnym mordercy z kanału.

Nowy thriller zaczyna się bardzo dobrze. Mamy wydarzenia przeszłe i teraźniejsze, ukazane za pośrednictwem doświadczeń głównej bohaterki: Alison. Dowiadujemy się, że podczas pierwszej serii morderstw zginęła jej najlepsza przyjaciółka. Ale to nie koniec koszmaru dziewczyny! Do popełnienia wszystkich zbrodni przyznał się ówczesny chłopak Alison, Will. Został zamknięty na dziesięć lat w zakładzie dla umysłowo chorych, lecz lada dzień mają go przenieść do więzienia. Wtem wydarza się coś niespodziewanego. Ktoś znów zabija, a prawdopodobieństwo, iż jest to naśladowca, wydaje się niewielkie. Will momentalnie wycofuje się ze złożonych dziesięć lat wcześniej wyjaśnień i twierdzi, że nigdy nie był winny. Chce wyjść na wolność.

W wir wydarzeń zostaje wciągnięta Alison, która – by porozmawiać z Willem i nakłonić go do współpracy z funkcjonariuszami policji – niechętnie wraca do Irlandii. Nigdy nie pogodziła się z przeszłością ani nie poukładała sobie życia. Teraz musi przeżyć koszmar na nowo. Jak wspomniałam, Howard oddaje jej głos, dzieląc książkę na rozdziały: „Alison, kiedyś” i „Alison, obecnie”. Pomiędzy nimi występują też krótkie rozdziały bezimienne, zapisane w 3 os. l. poj. Wiemy, że ich bohaterem jest morderca, ale do pewnego momentu nie mamy pojęcia, jak osadzić je czasowo. Na tym poprzestanę, aby nie zepsuć Wam zabawy.

„Dziewczyna kłamcy” jest napisana przyjemnym językiem. Pomimo napiętej atmosfery fabularnej czyta się ją lekko i szybko. Prawda dozowana jest bardzo, bardzo oszczędnie, i chyba właśnie to jest najmocniejszą stroną powieści. Aż do ostatniego rozdziału (!) nie miałam pojęcia, co sądzić o udziale Willa w rozgrywających się dziesięć lat wcześniej wydarzeniach. Czy rzeczywiście przyznał się do winy, bo funkcjonariusz złamał go psychicznie i zasugerował, że nie ma innego wyjścia? Jeżeli tak, to dlaczego książka nosi tytuł „Dziewczyna kłamcy”?

Jeśli lubicie thrillery trzymające w napięciu od początku do końca, powieść Howard jest właśnie dla Was. Przypomina jedzenie bombonierki bez uprzedniego przeczytania opisów smaków. Dopiero gdy wgryziecie się w rozdział, poznacie sens kolejnego kawałka historii.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

Catherine Ryan Howard, Dziewczyna kłamcy, Warszawa, Świat Książki, 2019




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat