„Klątwa utopców” - recenzja

Recenzja książki „Klątwa utopców”.
Zwariowana komedia kryminalna z mnogością wątków i barwnymi postaciami. Książka, w której sporo się dzieje i sporo jest do wyjaśnienia.

Jakiś czas temu nakładem wydawnictwa Dragon ukazała się pozycja mogąca zainteresować tych, którzy lubią ciekawe, oryginalne, nieszablonowe i klimatyczne komedie kryminalne z naprawdę zagmatwaną akcją. Zaczyna się w miarę zwyczajnie. Główna bohaterka powieści Iwony Banach, Dagmara, w wyniku usilnych próśb swojej matki, trafia do domu swojego ekscentrycznego dziadka, który pilnie potrzebuje gospodyni. Problem w tym, że nikt  w okolicy nie kwapi się, aby pełnić tę funkcję. Emerytowany wojskowy nie ma bowiem łatwego charakteru. „Uciekła! Już szósta w tym miesiącu uciekła! I kto mu będzie teraz gotował? Straszy je wszystkie. Nikt nie chce u niego sprzątać...”

Jakby tego było mało, nietypowo zachowujący się senior niespodziewanie znika z domu. Przejęta tym faktem Dagmara wyrusza na jego poszukiwania. Pomaga jej w tym kilkoro znajomych, w tym narzeczony, który wcale nie okazuje się takim wspaniałym kandydatem na męża, jak zakochana w nim dwudziestokilkulatka wcześniej myślała. Ważnym wątkiem utworu jest wątek kryminalny  - próba odkrycia mordercy pewnej kobiety.  A to wcale nie koniec zawirowań w życiu głównych bohaterów. Co parę stron, czytelnik dowiaduje się bowiem o coraz to nowych komplikacjach i przeszkodach czyhających na Dagmarę i wspomagającą ją ekipę.

Tajemniczy spadek, dwa trupy, słynący z dziwnych dźwięków, duchów i upiorów dawny szpital psychiatryczny, nienudni mieszkańcy polskiej prowincji, skomplikowane relacje damsko-męskie - motywów zapewniających  rozrywkę w publikacji wydawnictwa Dragon nie brakuje. Warto  dobrze skupiać się na tekście, aby nie pogubić się w kołowrotku zdarzeń. Chwila nieuwagi wystarczy bowiem, aby przestać nadążać za tym, co dokładnie w świecie wykreowanym przez panią Iwonę Banach się dzieje.

„Klątwa Utopców” to książka o specyficznej treści; lektura pełna zaskakujących zwrotów akcji. Pełno w utworze absurdów, komizmu, sarkazmu, przerysowań, dynamizmu, nietuzinkowości. Niejeden z czytelników oceni tę powieść: „istny galimatias”. Jest to bowiem jedna z tych publikacji, które ze słowami: „typowy”, „przewidywalny”, „oczywisty”, „logiczny”, nie mają nic wspólnego; jedna  z tych komedii kryminalnych, które opisać można słowami: "im dalej w treść, tym większy miszmasz". Publikacja wydawnictwa Dragon opowiadająca o perypetiach Dagmary i powiązanych z nią osób dziwi, bawi i intryguje. Kto lubi lektury, w których zagadka goni zagadkę, a treść książki wymyka się wszelkim schematom, w „Klątwie utopców” odnaleźć może czytadło w sam raz dla siebie. Zwłaszcza jeśli lubi niekonwencjonalne sąsiedztwo słów i różnorodność literackich doznań.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Iwona Banach, „Klątwa utopców”, wydawnictwo Dragon, Bielsko-Biała 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat