„Kukułcza piwnica” - recenzja

Recenzja książki „Kukułcza piwnica”.
Pełna zawirowań i szybkiej akcji powieść kryminalno-sensacyjna, w której detektywi-amatorzy próbują rozwiązać zagadkę zaginięcia ciała pewnego mężczyzny.

Miłośników komedii kryminalnych, książek sensacyjnych i thrillerów ucieszyć powinien fakt, że jakiś czas temu nakładem wydawnictwa Novae Res ukazała się pozycja, która może dostarczyć fanom tych gatunków czytelniczej rozrywki na całkiem przyzwoitym poziomie. Sięgając po tę lekturę, zapoznać się można ze zwariowanymi perypetiami Janiny Wały, kobiety, której ktoś ukradł z bagażnika samochodu, niespodziewanie podrzucone tam zakrwawione ciało. O tym nietypowym fakcie bohaterka informuje od razu najbliższe sobie osoby, prosząc je o pomoc w rozwikłaniu tajemnicy przywłaszczenia przez fałszywych policjantów bagażnikowego „intruza” oraz kilku innych równie dziwnych i zastanawiających zdarzeń, które jedne po drugim wywracają codzienność Janiny o sto osiemdziesiąt stopni, burząc jej  spokój i przyprawiając o zawrót głowy.

Mimo wsparcia grupy przyjaciół, zrozumieć bohaterce, co dzieje się wokół niej, nie jest łatwo. Nie brakuje bowiem tych, którym bardzo nie w smak ciekawość detektywów-amatorów. Początkujący śledczy nie dają jednak za wygraną. Dzięki uporowi, determinacji, kreatywności, dedukcji i sporej dawce szczęścia posuwają się w wyjaśnianiu intrygujących i bardzo zawiłych kwestii do przodu. Nie będą jednak mieli chwil spokoju ani czasu na nudę. Otaczająca bohaterów rzeczywistość jest bowiem zbyt skomplikowana.

Wydana przez wydawnictwo Novae Res „Kukułcza piwnica” to oryginalna, ciekawa, zabawna i  wielowątkowa lektura, którą mimo prawie 450 stron czyta się szybko. Duża w tym zasługa stylu literackiego Marty Wały. Autorka wie, jak utrzymać uwagę czytelnika, serwując mu kalejdoskop zaskakujących przygód bardzo barwnych i wyrazistych bohaterów. Dzięki bogatej wyobraźni twórczyni „Kukułczej piwnicy” osoby, które skuszą się na publikację wydawnictwa Novae Res, nie powinny narzekać na czytelniczą monotonię. Zbyt wiele pytań powstałych w głowach mimowolnych detektywów-amatorów domaga  się bowiem  odpowiedzi.

Kto lubi powieści spod szyldu: „dzieje się tyle, że trudno zapamiętać”, w utworze autorstwa Marty Wały, odnaleźć może lekturę w sam raz dla siebie. Konieczne jest jednak przy „Kukułczej piwnicy” odpowiednie skupienie uwagi, tak żeby nie pogubić się w mnogości obecnych w publikacji wątków. Streszczeniem  tej książki z powodzeniem mogą być zdania: gdy nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że Janina i spółka na pewno czegoś w temacie się domyślą. I bez względu na okoliczności będą wzajemnie się wspierać. Bohaterowie powieści Marty Wały starają się bowiem zawsze działać na zasadzie: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. I jest to bardzo piękny przykład tego, jak wyglądać powinna prawdziwa przyjaźń.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Marta Wała, „Kukułcza piwnica”, wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat