„Żmijowisko” – recenzja

Recenzja książki „Żmijowisko”.
Lubisz polskie thrillery? Tego nie możesz przegapić. Będzie Cię trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej strony – gwarantuję!

Wojciecha Chmielarza nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi polskiego thrillera i kryminału. To znany dziennikarz i autor licznych powieści oraz opowiadań. W 2015 roku został laureatem Nagrody Wielkiego Kalibru, czyli odznaczenia przyznawanego za najlepszą polskojęzyczną powieść z gatunku kryminał bądź sensacja. Nie była to zresztą jego pierwsza nominacja. Chmielarz od 2012 roku kontynuuje publikowanie książek z cyklu o Jakubie Mortce, w 2015 roku zaś rozpoczął serię gliwicką. „Żmijowisko” ukazało się w 2018 roku jako powieść niezależna, czyli poza wymienionymi cyklami.

Żmijowisko” to thriller osadzony we współczesnej Polsce. Występują w nim ludzie całkiem zwykli, ale również medialni. Rok wcześniej grupka wieloletnich przyjaciół ze studiów wyjechała na urlop nad jeziorem. Niestety nie wiedzieli, że odciśnie to na nich piętno. Pod koniec pobytu w zlokalizowanym w lesie ośrodku zaginęła córka jednej z par. Jedni uznali, że umarła, inni pielęgnowali w sobie nadzieję. Rozwiązywanie zagadki, co w rzeczywistości stało się z nastoletnią Adą, stanowi oś powieści.

Książka została podzielona na trzy czasy: przeszłość, czyli wyjazd, w czasie którego zaginęła nastolatka, teraźniejszość oraz wyrywkowe sytuacje z czasu pomiędzy tym punktami. Wydarzenia przeplatają się, dając czytelnikom coraz pełniejszy obraz i prowadząc ich ku rozwiązaniu. Nietypowe i cudowne zaś w „Żmijowisku” jest to, że zakończenie trudno przewidzieć. Choć najczęściej odgaduję rozwiązanie thrillerów i kryminałów zanim zostanie zaprezentowanie, tym razem dałam się zaskoczyć.

Ale „Żmijowisko” to nie tylko thriller. Ponieważ fabuła została osadzona w Polsce, a do tragedii doszło na wsi, czytelnicy mają szansę prześledzić nastroje społeczne. To, co się dzieje z ludźmi, gdy w grę wejdą media i postanowią kogoś oczernić. Lub wręcz odwrotnie – uczynić bohaterem. W tle ogromnej tragedii dwójki rodziców rozgrywają się mniejsze dramaty. Niespełniona miłość z dawanych lat, groźba utraty gospodarstwa, na którym żyło się i o które dbało się od kilkudziesięciu lat, strata wszystkich przyjaciół. Wszystkie te problemy w pewien sposób wiążą się ze sobą, wpływając na teraźniejszość. Jak? Musicie przeczytać książkę Chmielarza. Naprawdę warto!

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

Wojciech Chmielarz, Żmijowisko, Warszawa, Marginesy, 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat