Drzewo na domu Andrzeja Dudy

Drzewo na domu Andrzeja Dudy. Kontrowersje wokół reakcji SOP.
W styczniu br. w Krakowie na budynek, w którym mieszka prezydent Andrzej Duda, przewróciło się ogromne drzewo. Zdarzenie miało miejsce w nocy z 10 na 11 stycznia, a według relacji Tomasza Drwala, sąsiada prezydenta, Służba Ochrony Państwa (SOP) zareagowała z opóźnieniem, nie podejmując działań przez całą noc.

Dopiero po pewnym czasie straż pożarna przyjechała, aby usunąć drzewo. Drwal twierdzi, że funkcjonariusze SOP nie zauważyli poważnego zagrożenia i nie podjęli żadnych kroków, by zabezpieczyć teren.

Zgodnie z jego opisem, drzewo uszkodziło dach budynku oraz zabudowę balkonu. Funkcjonariusze mieli pozostawać na swoim stanowisku i nie zwrócili uwagi na przewrócone drzewo, mimo że znajdowało się ono bezpośrednio przy domu. „Strażnicy ochrony państwa, jak spali, tak spali do rana. Nikt nie przyszedł, nikt nie zainterweniował” – relacjonował Drwal, który opisał sytuację na swoim kanale YouTube. Dopiero po jakimś czasie straż pożarna dotarła na miejsce i usunęła uszkodzone drzewo.

Dzień po tym incydencie, prezydent Andrzej Duda wrócił do swojego mieszkania. Wówczas jego żona próbowała zorganizować ekipę remontową, aby naprawić uszkodzenia. Funkcjonariusz SOP nie pozwolił jednak na wejście ekipy, tłumacząc, że nie może obudzić prezydenta w środku nocy. Po telefonie od sąsiada do prezydenta, ekipa mogła w końcu rozpocząć prace. Zaskoczony sytuacją Andrzej Duda nie był świadomy całego zamieszania.

Portal Gazeta.pl starał się uzyskać komentarz od rzecznika SOP, który po dwóch miesiącach odpowiedział, że „formacja analizuje zaistniałą sytuację”. Płk. Bogusław Piórkowski zaznaczył, że w trakcie działań ochrony państwowej funkcjonariusze decydują, kto i w jakich okolicznościach ma dostęp do osób ochranianych.

Sytuacja wywołała kontrowersje, zwłaszcza w kontekście odpowiedzialności służb ochrony, które nie zareagowały na czas. Zdarzenie stało się tematem dyskusji w mediach, a sąsiedzi prezydenta oraz opinia publiczna wyrazili zaniepokojenie brakiem szybkiej reakcji służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo głowy państwa. Wiele osób zadaje pytanie, czy takie sytuacje mogą się zdarzyć w przyszłości, a także jakie działania zostaną podjęte w celu poprawy bezpieczeństwa i skuteczności służb ochrony.

Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)

Fot. freepik.com




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat