Kiedy jesteśmy dziećmi opieka rodziców i ich wsparcie są zwykle czymś oczywistym, nad czym w dobrych domach dzieci nie muszą się zastanawiać. Z czasem, kiedy dojrzewamy, przychodzą momenty kiedy relacje z mamą i tatą zaczynają się psuć. Ich bliskość przytłacza i męczy nastolatków, z kolei zachowanie dzieci bardzo często przestaje być zrozumiałe dla rodzica.
Bez względu na to, jak potoczą się dalsze losy relacji rodzic-dziecko, ich konsekwencje będą miały ogromny wpływ na całe przyszłe życie dziecka. Dlaczego?
Kiedy stajemy się dorośli, zwykle chcemy zrobić wszystko zupełnie inaczej niż nasi rodzice. Wybrać inny zawód, wyprowadzić się z rodzinnej miejscowości i zacząć życie z dala od nich. Ale choć bardzo tego nie chcemy, z dnia na dzień, dorastając, coraz bardziej upodabniamy się do rodziców. Czy zawsze i we wszystkim?
Oczywiście, że nie! Każda osoba ma własny charakter i osobowość, którą sam może kształtować ciężką pracą i staraniami. Jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że nawet najmniejsze rzeczy zaczną nam uświadamiać, że geny jednak wygrały, a my zachowujemy się jak nasi rodzice.
Dla kobiety, nawet tej dorosłej, relacje z matką są niezwykle ważne. Jeśli są to dobre stosunki – kobieta zyskuje wsparcie i pomoc, a także przyjaźń, której nie znajdzie w nikim innym. Z kolei jeśli tej relacji brakuje, kobieta szuka takiego samego wsparcia u innych bliskich ludzi, potrzebując go w swoim życiu.
Jednak nie chodzi zawsze jedynie o codzienne wsparcie. Czasami taka relacja może być bardziej złożona, a wręcz wymagająca.
Od dziecka staramy się sprostać oczekiwaniom rodziców, sprawić, by byli z nas dumni. Jako dorośli wcale nie gubimy tego poczucia. Jako dojrzałe kobiety nadal potrzebujemy słowa uznania i akceptacji ze strony rodziców, o które często naprawdę trudno. Mimo że same rzadko się do tego przyznajemy, ocena mamy jest jedną z najistotniejszych ocen, jakie możemy otrzymać.
A co jeśli okażemy się zbyt słabe? Za mało wartościowe? Co jeśli, rodzic w nas nie uwierzy? Tego typu pytania nieświadomie krążą po naszych myślach, wpływając na nasze działania i życiowe decyzje. Bo chociaż dorosłe, w środku nadal mamy w sobie ułamek małego dziecka, które pragnie jedynie miłości.
Często nie mamy wpływ na to, jak wyglądają nasze więzi z rodzicami. Niekiedy tracimy ich zbyt wcześnie lub to oni podejmują decyzję, by żyć z dala od nas. Jeśli jednak nadal mamy jakąś moc sprawczą, warto zajrzeć w głąb siebie i odpowiedzieć sobie na pytania: „czego potrzebuję od swojej mamy?”, „Jak mogę to otrzymać?”.
Zrozumienie swoich potrzeb oraz komunikacja z drugą osobą to pierwszy krok do poprawy relacji. Samouświadomienie, że nie jesteśmy istotami, które potrafią żyć w osamotnieniu, pozwoli otworzyć się na bliskość. A kiedy uda nam się zbudować zdrową relację z rodzicami, tym łatwiej stworzymy silną więź z naszymi własnymi dziećmi – być może omijając błędy, które popełnili nasi rodzice?
Aleksandra Kowal
(aleksandra.kowal@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com