Fioletowe kwiaty lawendy kwitną od połowy czerwca aż do października. W słoneczne dni wszystko wtedy ma zapach lawendy – pod wpływem ciepła intensywniej ulatnia się aromatyczny olejek. Olejek lawendowy otrzymuje się z rozwiniętych kwiatów, ściętych razem z częścią łodygi. Rośliny suszy się na słońcu, a potem poddaje działaniu pary wodnej.
Powstały olejek działa przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, doskonale łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie, leczy rany i oparzenia. Pomocny jest także w przypadku starzenia się skóry, nadmiernej potliwości, łupieżu suchego czy wypadaniu włosów. Odstrasza również owady i łagodzi skutki ich ukąszeń. Lawendę bardzo chętnie dodaje się do kosmetyków, szczególnie do pielęgnacji cery trądzikowej. Jest także składnikiem preparatów do relaksujących kąpieli.
Olejek lawendowy dba nie tylko o ciało, ale również ducha: skutecznie uspokaja, relaksuje i działa antydepresyjnie. Warto więc dodawać go do wieczornej kąpieli (10-12 kropel). Seans w wannie odpręży ciało i umysł, pomoże zapomnieć o stresującym dniu i ułatwi zasypianie. Sen przyjdzie znacznie szybciej, jeśli kilkoma kroplami oleju skropimy chusteczkę i włożymy ją pod poduszkę. Lawendowy olejek przyniesie również odprężenie, jeśli użyjemy go do masażu relaksującego albo posmarujemy nim skronie. Natomiast stosowany raz w tygodniu w maseczkach pomoże utrzymać dobrą kondycję cery tłustej i mieszanej.
Olejek domowej roboty
Dobrze wysuszone kwiaty lawendy wsypujemy do dużego słoja i zalewamy oliwą. Naczynie dokładnie zamykamy i pozostawiamy na około miesiąc w nasłonecznionym miejscu. Po tym czasie odcedzamy powstały olejek przez gazę lub sito i wlewamy go do ciemnej butelki. Ten domowy olejek nie będzie tak intensywny jak ten z apteki, ale również sprawdzi się w domowej kuracji.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com