Płyn czy granulat? Odpowiedź zależy od celu i terminu prac, więc do ogrodu sprawdzi się tylko to, co sprzyja konkretnym roślinom.
Po sierpniu rośliny spowalniają. Priorytetem staje się zdrewnienie pędów i gospodarka wodna, więc jesienne wsparcie opiera się na fosforze i potasie, czasem na magnezie i mikroelementach. Azot odkładasz do wiosny, ponieważ pobudza do wzrostu, a to jest ostatnia rzecz , która jest potrzebna przed zimą.
Liczy się także sposób aplikacji. W chłodnej, wilgotnej aurze składniki przemieszczają się wolniej, dlatego nawóz powinien być rozłożony równomiernie i podany z myślą o strefie korzeniowej. Na ściółkowanych rabatach granulat warto wsunąć pod cienką warstwę kory lub zrębków, by szybciej dotarł do gleby. Roztwór podajesz konewką tak, żeby przeniknął przez ściółkę, a nie został w niej zatrzymany. Dobrze działa zasada małych, przemyślanych dawek.
Nie ma jednego zwycięzcy. Decyzję ułatwia kilka kryteriów:
Po wyborze formy pilnuj terminu. Ostatnie podanie wykonaj kilka tygodni przed stałymi przymrozkami, by roślina zdążyła wykorzystać składniki i domknąć tkanki. Nie nakładaj nawozu głęboko, nie naruszaj korzeni u schyłku sezonu. Jesień nie wymaga ciężkiej artylerii. Wystarczy przemyślany wybór nawozu, dobra woda i ściółka. Dzięki temu rośliny wejdą w zimę przygotowane, a wiosną zaczną rosnąć zdrowe, bez nadrabiania zaległości.
Materiał zewnętrzny