Nieleczony ząb przyczyną zawału?

Dlaczego warto zadbać o stan uzębienia?
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkie konsekwencje ponosi się z tytułu nieleczonych zębów. Zazwyczaj utożsamiamy ten fakt z bólem, nieprzyjemnym zapachem z ust i nieestetycznym uśmiechem. Niestety ten dyskomfort może przerodzić się w coś znacznie gorszego. Nieleczone uzębienie prowadzi do bardzo poważnych chorób, a w ekstremalnych przypadkach nawet do zawału czy zgonu.

Próchnica jest powszechną chorobą i stanowi najczęstszy problem w uzębieniu Polaków. Jednocześnie większości z nas nie wydaje się ona niczym groźnym, dopóki dentysta nie jest zmuszony do podjęcia radykalnych kroków. Drugie miejsce na podium zajmuje parodontoza, czyli zapalenie przyzębia, którego skutkiem jest  rozchwianie zębów – najczęściej dopiero u osób dorosłych, ale również coraz częściej u młodzieży. W przypadku obu, z pozoru niegroźnych, chorób odpowiedzialne za zniszczenia są bakterie. Bagatelizowanie tych problemów najczęściej skutkuje chorobą wielonarządową, od utraty zębów począwszy, przez bóle głowy, a skończywszy na nowotworach i całym spektrum chorób wynikających z powikłań.

Mniej oczywiste skutki nieleczenia uzębienia?
Nie bierzemy pod uwagę tego, że bakterie z jamy ustnej, mogą przedostać się do krwioobiegu i zaatakować praktycznie każdy organ w naszym ciele. Zainfekowanie nerek może prowadzić do ich całkowitej niewydolności, zaatakowanie trzustki przyczynić się do zachorowania na cukrzycę, a żołądka do powstawania owrzodzeń. Zagrożony jest również nasz najważniejszy organ, czyli serce. Odpowiedzialne za ten proces są bakterie z rodziny paciorkowców, które w wyniku reakcji immunologicznej mogą osiadać na drobnych naczyniach krwionośnych, zmniejszając w ten sposób ich średnicę, co znacząco utrudnia przepływ krwi. Te drobnoustroje powodują również tworzenie się blaszki miażdżycowej, która, gdy oderwie się od naczynia, zatka jej prześwit, czego skutkiem może być zawał serca lub udar mózgu. Naukowe badania ostatnich lat dowodzą, że niektóre szczepy baterii, obecne w jamie ustnej, mogą być przyczyną zapalenia opon rdzeniowo-mózgowych – tłumaczy dr n.med. Monika Pordes, specjalistka w zakresie implantologii i chirurgii szczękowej.

Osoby ignorujące problemy w jamie ustnej narażone są na zachorowanie na sepsę, która przy upośledzonym układzie odpornościowym stanowi zagrożenie dla życia. Choroby stawów, tak powszechne u osób starszych, również zaliczają się do schorzeń, których przyczyną mogą być bakterie pochodzące od niewyleczonego uzębienia. Uważać muszą szczególnie kobiety w ciąży, gdyż są one narażone na trudności w donoszeniu ciąży, przedwczesny poród, a nawet poronienie.

Autodestrukcja organizmu
Jednym z problemów, który może nas dotknąć przy nieprawidłowej reakcji na zmiany próchnicowe w zębach, jest choroba autoimmunologiczna. Każde nagromadzenie bakterii w jamie ustnej sprawia, że nasz organizm pobudza układ odpornościowy do wytwarzania przeciwciał. Nie lecząc chorego zęba, doprowadzamy przeciwciała do atakowania zdrowych organów. W tym przypadku szczególnie uważać muszą osoby przed lub po przeszczepach, gdyż zdezorientowany układ odpornościowy będzie za wszelką cenę chciał zniszczyć przyczynę osłabienia organizmu, atakując przeszczepiony organ i doprowadzając do jego odrzucenia.

Od usunięcia zęba do zaburzeń odżywiania
Sam problem, gdy mówimy o nieleczeniu chorego zęba, może rozwijać się w głąb naszej jamy ustnej i szczęki, prowadząc do utraty uzębienia, a co za tym idzie problemów z przeżuwaniem pokarmu. Następstwem mogą okazać się kłopoty gastryczne, a nawet zaburzenia odżywiania, często objawiające się jadłowstrętem.

Na początku problem ten objawia się niechęcią do gryzienia ze względu na ból, który towarzyszy tej czynności. Kolejną kwestią jest estetyka – osoby mające problemy z uzębieniem, po prostu wstydzą się jeść w przestrzeni publicznej, często prowadzi to do unikania interakcji społecznych i uczestniczenia w ważnych wydarzeniach, uroczystościach i spotkaniach, których częścią jest posiłek. Na drugim biegunie stoi otyłość. Osoby, które mają bardzo zniszczone zęby, nie gryzą, tylko łykają, przez co również jedzą więcej. To w prostej linii prowadzi do otyłości, a otyłość, jak wiadomo również przyczynia się do wzmożenia procesów chorobowych.

Nie bagatelizujmy próchnicy ani innych problemów dotykających nasze zęby. Gdy tylko poczujemy ból zęba lub inną, niepokojącą dolegliwość w jamie ustnej, jak najszybciej zgłośmy się do stomatologa, który pomoże w uzdrowieniu zęba, a przede wszystkim nie pozwoli na dalsze rozprzestrzenianie się zarazków, które mogłyby przerodzić się w bardzo poważną chorobę – przekonuje dr n.med. Monika Pordes.

Fot. Materiały prasowe
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat